Yadong Song skomentował kontrowersyjne zakończenie walki z byłym mistrzem UFC, Henrym Cejudo.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Yadong Song (22-8-1) odniósł zwycięstwo na gali UFC Fight Night 252, ale zamiast świętować, wydawał się rozczarowany. Pokonał byłego mistrza dwóch dywizji, Henry’ego Cejudo (16-5), przez techniczną decyzję, jednak kontrowersyjne zakończenie walki sprawiło, że nie czuł się w pełni usatysfakcjonowany.
Na konferencji prasowej po gali Chińczyk powiedział, że przypadkowo w trzeciej rundzie trafił palcem w oko rywala.
To był całkowity przypadek. Nie jestem z tego zadowolony.
stwierdził Song.
Cejudo wykorzystał pięć minut na dojście do siebie i postanowił kontynuować pojedynek. Jednak po zakończeniu rundy skarżył się swojemu narożnikowi oraz komisji na pogorszenie widzenia. Gdyby nie przetrwał ostatniej minuty starcia, walka zakończyłaby się jako no contest.
Widziałem, że tak by się stało, gdyby Henry się poddał. Dlatego czuję się źle.
dodał Chińczyk.
Song następnie ujawnił swoje plany na następne występy. Zdradził, że chciałby się teraz zmierzyć z innym byłym mistrzem, jeżeli rewanż z Cejudo nie dojdzie do skutku.
Moim celem jest mistrzostwo świata. Chcę walczyć z zawodnikami, którzy są wyżej ode mnie w rankingu. Jeśli nie Henry, to dajcie mi Seana O’Malleya. Mogę walczyć w każdej chwili.
stwierdził “Kung Fu Kid”.
Mimo zwycięstwa nad legendarnym rywalem, Song nie czuje satysfakcji i szuka kolejnego wyzwania. Wkrótce przekonamy się czy UFC zestawi go z byłym mistrzem, Seanem O’Malleyem, czy może dostanie inną, dużą walkę.
autor: Igor Wyszyński
źródło: UFC/Youtube | foto: X/UFC Europe