O następnej walce Adriana Bartosińskiego krąży wiele spekulacji. Głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Adrian Bartosiński (16-1), po porażce na KSW 100 z legendą polskiej sceny MMA, Mamedem Khalidovem, wciąż nie ma oficjalnie potwierdzonego następnego pojedynku. W mediach pojawiają się liczne doniesienia na temat potencjalnych rewanżów z Andrzejem Grzebykiem (22-6) oraz z mistrzem organizacji, Salahdine’em Parnassem (20-2).
W wywiadzie dla naszej redakcji „Bartos” został zapytany wprost o te dwa nazwiska i udzielił dosyć enigmatycznej odpowiedzi, która może dużo sugerować.
No, powiem ci, że rzucasz takie pięćdziesiątki [śmiech].
stwierdził Adrian, nawiązując do gry w rzutki i strzałów w sam środek.
W dalszej części rozmowy poruszony został temat walki z „Double Champ’em”, o którym Bartosiński wypowiedział się w dosadny sposób.
No teraz ta walka nabiera dodatkowego smaku, więc będzie ciekawie […] Ja myślę, że po ostatniej mojej walce i po tym, co się działo to myślę, że wszelkie hamulce mi puszczą, jeżeli chodzi o Andrzeja.
rzekł „Bartos”.
Nie zabrakło również odniesienia do potencjalnego pojedynku z francuskim mistrzem Salahdine’em Parnassem na jego terenie. Adrian nie dał jednoznacznej deklaracji, jednak jak sam twierdzi, jest otwarty na takie starcie.
Nie ma problemu, już mówiłem to trzy razy. W końcu ludzie powiedzą, że nie biorę sterydów. Jestem otwarty, skoro Parnasse ma za daleko do Polski, to ja pojadę do Francji.
przyznał Bartosiński.
Nazwisko kolejnego przeciwnika Adriana powinno być znane w niedalekiej przyszłości. Na tę chwilę „Bartos” ma na koncie dwie udane obrony pasa w wadze półśredniej – najpierw pokonał wspomnianego Salahdine’a Parnasse’a, a następnie poddał Igora Michaliszyna dźwignią na kolano. Jak sam deklaruje, chce zwiększyć swoją aktywność w tym roku i walczyć częściej, niż dotąd.