Dan Hooker wraca po ponad roku przerwy i od razu bierze jedną z najtrudniejszych walk w całej wadze lekkiej. Nowozelandczyk wierzy jednak, że pokonanie Tsarukyana w Katarze pozwoli mu przeskoczyć całą kolejkę i sięgnąć po starcie o pas.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Po trzech zwycięstwach z rzędu Dan Hooker (24-12) wchodzi na najgłębsze wody. W sobotę na UFC Qatar w Doha zmierzy się z pierwszym pretendentem, Armanem Tsarukyanem (22-3), zawodnikiem, którego większość topu unika jak ognia. Hooker ma jednak jasny cel – zwycięstwo ma mu zapewnić walkę o pas.
Dana powiedział jasno: to walka o miano pretendenta numer jeden.
– powiedział Hooker w rozmowie z MMA Junkie.
On jest pierwszym pretendentem i potrzebuje wygranej. Dlatego chciałem tej walki, naciskałem UFC, bo wiedziałem, że nikt z naszej dwójki nie będzie chciał z nim walczyć. Wielkie nazwiska jak Justin Gaethje mogą go omijać. Uważam, że to najbardziej utalentowany zawodnik w dywizji, ale inni mają powód, by z nim nie walczyć. Wiedziałem, że jeśli pokonam Armana Tsarukyana, przeskoczę kolejkę. Wskoczę z miejsca poza top 5 prosto na pozycję pretendenta numer jeden.
Hooker ostatni raz walczył w sierpniu 2024 roku, pokonując Mateusza Gamrota niejednogłośną decyzją. Wcześniej wygrał z Jalinem Turnerem i Claudio Puellesem. Mimo rocznej pauzy uważa, że jego pozycja w rankingu na tym nie ucierpiała.
Nie straciłem wiele przez ten rok.
– powiedział.
Wróciłem po wygranej z numerem pięć, teraz dostaję pierwszego pretendenta. To bardziej lekcja cierpliwości niż cokolwiek innego.
Nowozelandczyk wie, czego spodziewać się w sobotę. Zapowiada, że Tsarukyan będzie rozpaczliwie szukał klinczu i obaleń.
To żadna tajemnica.
– stwierdził Hooker.
Jeśli będziemy w dystansie, rozbiję go. On będzie tylko chciał skracać dystans, łapać mnie i zbierać czas kontroli. Nie będzie chciał bić się ze mną w stójce.
Oprócz świetnie zapowiadającego się main eventu, pomiędzy Hookerem i Tsarukyanem, na karcie walk ujrzymy szereg mocnych zestawień, które mogą skraść show w Katarze. Na karcie głównej uwagę przyciąga starcie Belala Muhammada z Ianem Machado Garrym oraz pojedynek Volkana Oezdemira z groźnym Alonzo Menifieldem, które zapowiadają solidne fajerwerki.
Fani zobaczą też powrót Alexa Pereza przeciwko Asu Almabayevowi oraz trudny test dla Jacka Hermanssona w starciu z Myktybekiem Orolbaiem. W prelimsach polskich kibiców szczególnie interesować będzie debiut niepokonanego Marka Bujły, który zmierzy się z Denzlem Freemanem w wadze ciężkiej.
Zobacz także: „Wychodzę na zero” – Arman Tsarukyan odsłania brutalne realia płac w UFC
źródło: MMA Junkie – wywiad | foto: YouTube / UFC
