Site icon InTheCage.pl

Dana White podaje możliwy termin rewanżowej walki Adesanya vs. Whittaker

Dana White podaje możliwy termin rewanżowej walki Adesanya vs. Whittaker

Grafika: InTheCagePL | Darrian Traynor/Getty Images, Gregory Payan/AP

Prezes UFC niejednokrotnie zabierał głos na temat rewanżowej walki aktualnie panującego w wadze średniej, Israela Adesanyi z Robertem Whittakerem. Zestawienie to nie powinno nikogo dziwić, lecz wciąż nie pojawiały się żadne konkrety, dotyczące terminu. Cóż, 52-letni postanowił teraz wyjść naprzeciwko prośbom kibiców. 

Zawodnicy po raz pierwszy spotkali się w oktagonie, w październiku 2019. Wydarzenie z numerem 243 rozegrało się właśnie pod znakiem ich pojedynku. Israel Adesanya (21-1) nie pozostawił wtedy żadnych wątpliwości, rozbijając Roberta Whittakera (23-5) już w drugiej rundzie, dzięki czemu sięgnął po pełnoprawny tytuł. „Reaper” zdążył się już jednak podnieść i pewnie zwyciężając trzy kolejne batalie, zasłużył na mistrzowski rewanż. Wciąż nie wiadomo był jednak, kiedy miałby się rozegrać. Rąbka tajemnicy w tym zakresie uchylił niedawno Dana White, udzielając wywiadu The Daily Telegraph.

To walka, którą chcemy zorganizować, więc aktualnie nieustannie nad nią pracujemy. Doprowadzimy do tego. Postaramy się zrobić tak, by doszło do niej w styczniu. 

Obaj zawodnicy na co dzień żyją w Australii oraz Nowej Zelandii, więc naturalne, by ich drugie starcie – zresztą tak samo, jak pierwsze – rozegrało się w tamtej części świata. Niestety, ze względu na sytuację pandemiczną, będzie to praktycznie niemożliwe.

Wiesz, co jest bardzo słabe? To wszystko, co się teraz dzieje. Jeżeli myślisz o tej walce, powinna ona się rozegrać w Australii lub Nowej Zelandii. Ale tak się nie stanie. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„The Last Stylebender” wciąż utrzymuje nieskazitelny rekord w dywizji średniej UFC. Po raz ostatni zameldował się w tamtejszej klatce, podczas czerwcowej, 263. edycji. Skrzyżował wówczas rękawice z występującym pod flagą Włoch, Marvinem Vettorim (17-4-1) i przewalczywszy pełny, 25-minutowy dystans, finalnie sięgnął po jegodnogłośnie zwycięstwo na kartach sędziowskich. Wcześniej natomiast – przy okazji wycieczki do wyższej dla siebie kategorii – odniósł porażkę z rąk naszego krajana, Jana Błachowicza (28-8).

Źródło: dailytelegraph.com.au

Exit mobile version