Były podwójny mistrz, Daniel Cormier od lat „wojuje” z Jonem Jonesem. Ich rywalizacja zaczęła się od pierwszego pojedynku, który stoczyli. Teraz, gdy „DC” jest na sportowej emeryturze, wydaje się, że konflikt nieco ucichł, choć niezupełnie całkowicie się skończył.
Rywalizacja między legendami UFC, Danielem Cormierem i Jonem Jonesem, jest jedną z największych i najbardziej intensywnych w historii tej organizacji. Po przejściu Cormiera na emeryturę w sierpniu 2020 roku, wydawało się, że dwaj zawodnicy pogodzili się, ale Cormier mówi, że Jones nadal nie jest do końca gotów.
Obaj walczyli dwa razy o mistrzostwo wagi półciężkiej, a Jones pokonał Cormiera dwukrotnie, drugie zwycięstwo zostało jednak zmienione na no contest, po tym jak Jones uzyskał pozytywny wynik testu antydopingowego na niedozwolony środek. Pierwsza walka miała odbyć się na UFC 178, a podczas trasy prasowej promującej walkę, Jones i Cormier zaczęli rzucać w siebie butami na scenie.
Widziałeś, co się stało po walce [powrót Jonesa na UFC 285]
– powiedział Cormier w wywiadzie dla Henry’ego Cejudo na kanale YouTube Cejudo.
Wszyscy zachowywali się, jakbym był zły, że wygrał. Ja naprawdę – kiedy Jones kończył Ciyrla Gane, jego plecy były skierowane w moją stronę. Moja reakcja była taka sama jak Joego Rogana, ale z powodu naszej historii, ludzie mówią, że DC jest zły. A potem powiedział: 'Nie mogłeś nawet zmusić się do uśmiechu’. To mówi o tym, że jest gotów, ale jeszcze nie do końca. Nie musimy go zmuszać. On jest gotów, ale jeszcze nie do końca.
Niezależnie od tego, jak okrutni byli dla siebie Jones i Cormier, pomimo wywiadów, w których grozili sobie nawzajem, wspominali o swoich rodzinach i wdawali się w bijatyki, w najgorszych momentach swojego życia osobistego, kontaktowali się ze sobą.
Rozmawialiśmy o rodzinach, ale w najmroczniejszych chwilach, kiedy zmarła jego matka, kiedy zmarł mój ojciec, wysłał mi wiadomość. Naprawdę tak zrobił, i nawet w tamtym momencie doceniałem to. Choć przeszliśmy wiele razem, doceniałem, że wysłał mi tę wiadomość, tak jak ja wysłałem wiadomość, kiedy zmarła jego matka, bo rozumiemy, co to znaczy mieć rodzinę. Wysłał mi wiadomość, kiedy zmarł mój ojciec, a potem moja matka. Naprawdę tak zrobił. Jest dobro w tym gościu. Naprawdę jest. Jest w nim dobro. Po prostu nie miałem jeszcze okazji umieć je dostrzec.
Zdaniem Cormiera, po zakończeniu kariery i rozwoju w komentarzu, rywalizacja z Jonesem jest już zakończona.
Mieliśmy świetną rywalizację, ale to już przeszłość. Nie jestem już zawodnikiem. To już za nami. Nie mam żadnych złych myśli wobec niego teraz. Po prostu nie widzę potrzeby, bo po co?
Patrząc z perspektywy walk z Jonesem i całego szaleństwa, które ich otaczało, Cormier i Jones zarobili razem dużo pieniędzy. Wzajemnie zwiększali swoją popularność i w końcu byli dobrym wpływem na karierę drugiego.
Nie miałbym tak wiele, gdyby nie on. Podniósł moją popularność do takich poziomów, ponieważ nasza rywalizacja była tak zacięta i ociekająca złą krwią. Była tak intensywna. Była tak pożądana przez ludzi. Ludzie szaleli na punkcie mnie i Jonesa do tego stopnia, że teraz, w wieku 44 lat, ludzie mówią: „DC, jeszcze jedna walka”. Mówię: Mam 44 lata, ale to się dzieje, gdy coś, co ma znaczenie, trwa. To właśnie się dzieje, gdy dajesz ludziom coś, za czym tęsknią przez te wszystkie lata. Mieliśmy coś wyjątkowego. Byliśmy partnerami biznesowymi.
Zobacz także: Daniel Cormier uważa, że Jorge Masvidal musi pokonać Gilberta Burnsa na UFC 287
źródło: mmaweekly.com