W miniony weekend w Nowym Jorku odbyła się gala UFC 244 na, której odbyło się wiele ciekawych pojedynków. W jednym z nich Darren Till (18-2-1) pokonał przez decyzję Kelvina Gasteluma (16-5).
W rozmowie z Arielem Helwanim zdradził, że jego obecnym celem jest walka z mistrzem w wadze średniej Israelem Adesanyą (18-0).
To musi się w końcu wydarzyć. Adesanya jest obecnie zawodnikiem niepokonany co świadczy o tym, że nikt nie znalazł na niego jeszcze odpowiedniej taktyki. Oboje potrzebujemy tej walki. Chce udowodnić, że miałbym dobry plan na to starcie. Tu nie chodzi o pas tylko o przeznaczenie.
powiedział Darren Till.
Anglik jest solidnym zawodnikiem na światowej scenie MMA. Po serii dwóch porażek z rzędu postanowił zmienić kategorię wagową. Ostatni występ był właśnie debiutem w nowej dywizji.
Nigeryjczyk do tej pory w zawodowej karierze nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Swój pas mistrzowski zdobył na UFC 243, gdzie w świetnym stylu znokautował Roberta Whittakera (20-5).
źródło: bjpenn.com
“Yeah, it’s gotta happen,” Till said. “I said in the press conference about Israel, mate, people got to stop doubting these type of people. Israel is unbeaten, so there ain’t no blueprint out there to beat him yet. So all these people need to stop saying that sh*t. Me and Israel need to fight. I need to provide this blueprint. It’s not about the belt, it’s about the destiny. Because he knows, he’ll come in the studio and tell you, me and him are meant to fight at some point. And you know, we’ll see, we’ll f–king see after I get off these crutches first. But we’re meant to fight.”