Zaskoczyła Was obecność Brocka Lesnara w klatce UFC po tym, jak Daniel Cormier wygrał w walce wieczoru UFC 226 ze Stipe Miocicem? Trzeba przyznać, że doszło do niecodziennej sytuacji, gdy DC wyzwał do boju byłego mistrza wagi ciężkiej i gwiazdę WWE ((w zupełnie nie swoim stylu).
Zazwyczaj ugrzeczniony Daniel Cormier (no, chyba, że chodzi o Jona Jonesa) pokazał pazur i wywołał z tłumu Brocka Lesnara rzucając mu wyzwanie. Wszystko wyglądało dość niezwykle i oczy widzów skierowane były w stronę Lesnara i Cormiera, którzy wdali się w pyskówkę słowną po tym, jak Brock popchnął Daniela tuż po wejściu do klatki.
Tymczasem trochę poza kamerami doszło do ciekawej akcji ze strony jednego z członków ekipy DC. Rosendo Sanchez, trener boksu aktualnego podwójnego mistrza UFC, nie wytrzymał widoku Lesnara popychającego Cormiera i rzucił się do niego z pięściami.
Lesnar niewiele sobie z tego zrobił. Może dlatego, że Sanchez, mimo wielkiego ducha, dysponuje niezbyt dużą posturą, a może z powodu Joe Rogana, który wkroczył natychmiast do akcji, stanął między obydwoma panami i wręczył Brockowi mikrofon.
Congrats @dc_mma, but one of the greatest moments of #UFC226 was when DC’s boxing coach, Rosendo Sanchez, jumped in straight away when he thought Brock was about to throw down with DC. @Grabaka_Hitman @arielhelwani pic.twitter.com/N5qqAdQ2V1
— Des Barry (@A_Great_Human) 8 lipca 2018
źródło: Twitter