Demetrious Johnson nie spodziewał się, że panowanie Alexandra Pantoji zakończy się w taki sposób. Były mistrz wagi muszej UFC przyznał, że kontuzja, jakiej Brazylijczyk doznał na UFC 323, nie tylko przerwała jego dominację, ale także zatrzymała marsz po rekord, który „Mighty Mouse” dzierży od lat.
Alexandre Pantoja stracił tytuł po zaledwie 26 sekundach starcia z Joshuą Vanem, gdy przy upadku doznał dramatycznej kontuzji ręki. Demetrious Johnson – autor historycznej serii 11 obron pasa UFC – zareagował na to natychmiast na swoim kanale YouTube.
Panowie, zgadnijcie co? Rekord 11 obron zostaje nietknięty.
– powiedział Johnson z uśmiechem od ucha do ucha.
Ale taka jest gra. Wychodzisz, bronisz tytułu raz za razem, bez końca… to cholernie trudne. W tym sporcie wszystko może się wydarzyć.
Johnson przyznał, że był przekonany, iż to właśnie Pantoja prędzej czy później przełamie jego osiągnięcie.
Szczerze wierzyłem, że Alex Pantoja jest gościem, który może pobić mój rekord.
– stwierdził.
Miał dopiero pięć obron, brakowało mu sześciu czy siedmiu, ale nie widziałem nikogo, kto mógłby mu zagrozić. Choć ma 35 lat, wyglądał jak ktoś, kto może iść dalej.
„Mighty Mouse” przypomniał też, jak trudne jest utrzymanie pasa na samym szczycie – nie tylko w walce, ale i w codziennych obowiązkach mistrza.
W MMA stała forma to rzadkość. 11 obron z rzędu – za każdym razem na wadze, czyste testy antydopingowe, pełna dominacja. Rzucałem ‘Mighty Wiz Bar’, latające kolana… To pokazuje, jak trudne jest takie osiągnięcie.
Pantoja wciąż pozostaje jednym z najlepszych muszych na świecie, ale po utracie pasa jego droga do rekordu zaczyna się od zera.
Zobacz także: Alexandre Pantoja zabrał głos po dramatycznej kontuzji, która odebrała mu pas na UFC 323
źródło: YouTube / Demetrious Johnson | foto: Getty Images