Diego Lopes szybko uporał się z Jeanem Silvą na Noche UFC i już myśli o kolejnym starciu. Meksykańsko-brazylijski zawodnik nie zamierza długo czekać na następny występ.
Po drugiej rundzie TKO w San Antonio, Diego Lopes podkreślił, że jego celem jest powrót do oktagonu jeszcze przed końcem 2025 roku. Jak przyznał w rozmowie z MMA Junkie w programie Hablemos MMA, zawsze jest gotowy, by wziąć walkę nawet w krótkim terminie.
Oczywiście, zdecydowanie tak.
– powiedział Lopes, pytany o ewentualną walkę w grudniu.
Miałem tylko siedem dni zawieszenia, a w poniedziałek wróciłem już na treningi. Ludzie wiedzą, że lubię walczyć. Nigdy nie przybieram na wadze, nigdy nie należę do zawodników, którzy mówią: „Potrzebuję trzech czy czterech miesięcy na przygotowania”. To nie ja. Jestem typem gościa, którego UFC może zadzwonić i powiedzieć: „Walka w przyszłym tygodniu” – i ja łapię samolot, jadę walczyć. Więc jeśli UFC chce, żebym walczył w grudniu, to ja tam będę.
Lopes dodał, że na razie nie prowadził rozmów z UFC w sprawie kolejnego występu, ale jest przekonany, że efektowna wygrana nad Silvą otwiera mu drogę do kolejnych dużych starć.
Kibice chcą ekscytujących zawodników i za każdym razem, gdy wchodzę do oktagonu, dostają właśnie to.
– podkreślił.
Po nieudanej próbie zdobycia pasa w starciu z Alexandrem Volkanovskim, Lopes szybko odbudował swoją pozycję. Jeśli będzie kontynuował zwycięską serię w efektownym stylu, droga do kolejnej szansy mistrzowskiej może okazać się krótsza, niż się wydaje.
Zobacz także: Ian Machado Garry: Walka z Carlosem Pratesem zakończy karierę Leona Edwardsa
źródło: MMA Junkie | foto: UFC Fight Pass
