Kai Kara-France znika z oficjalnych rankingów UFC, ale nie z powodu porażki czy zwolnienia. Były pretendent do pasa ogłosił roczną przerwę od startów, co automatycznie pozbawia go miejsca w zestawieniach.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Według informacji przekazanych przez Ariela Helwaniego, Kai Kara-France (25-12) poinformował UFC, że w 2025 roku nie zamierza walczyć. Decyzji towarzyszyło opuszczenie puli testowej. Zgodnie z zasadami, zawodnik poza pulą i bez planowanej aktywności nie może widnieć w zestawieniach. Kara-France nie kończy kariery – chce skupić się na życiu prywatnym i wrócić dopiero wtedy, gdy będzie gotowy.
32-latek stoczył w tym roku tylko jedną walkę – na UFC 317 przegrał z Alexandre Pantoją przez poddanie w trzeciej rundzie. Starcie o pełnoprawny tytuł wywalczył dzięki efektownemu zwycięstwu nad Stevem Ercegiem na UFC 305.
W ośmiu latach startów w największej organizacji świata Kara-France zbudował rekord pełen mocnych momentów i trudnych testów. Zadebiutował w 2018 roku, wygrywając decyzją z Eliasem Garcią. W kolejnych występach pokonywał m.in. Rauliana Paivę, Marka De La Rosę i Tysona Nama, budując stabilną pozycję w czołówce.
Przełomem okazało się zwycięstwo z Codym Garbrandtem, którego znokautował w pierwszej rundzie na UFC 269, a następnie zdominował Askara Askarova, wygrywając jednogłośną decyzją i umacniając się w ścisłej elicie wagi muszej. Kolejne lata przyniosły jednak mieszane wyniki – porażki z Brandonem Royvalem, Brandonem Moreno i Amirem Albazim odbudował dopiero spektakularnym skończeniem Steve’a Ercega, które dało mu upragniony pojedynek o pas. Starcie z Pantoją nie poszło po jego myśli, ale potwierdziło, że Nowozelandczyk wciąż należy do światowej czołówki i w pełni zasługuje na kolejne duże walki po powrocie.
Zobacz także: Trener McGregora rozwiewa wątpliwości. „To najpoważniejszy powrót od lat” – Conor rusza z siedmiomiesięcznym obozem
źródło: The Ariel Helwani Show | foto: Getty Images