Po dwóch wygranych z kolei, Johnny Walker zdaje się być bardzo pewny siebie. Brazylijczyk zapowiada, że w niedalekiej przyszłości sięgnie po mistrzowskie trofeum UFC.
Johnny Walker (20-7) jak dotąd dziesięciokrotnie występował pod sztandarem największej organizacji MMA, zwyciężając w sześciu z tych spotkań. Dzięki swojej postawie, aktualnie zajmuje siódmą lokatę w oficjalnej klasyfikacji dywizji do 93 kilogramów. Po raz ostatni zawalczył na odbywającej się w Rio de Janeiro, 283. edycji. Skrzyżował wówczas rękawice z Paulem Craigiem (16-6-1), którego szybko i efektownie odprawił ciosami. Był to dla niego drugi triumf z rzędu – wcześniej pokonał Iona Cutelabę (16-9-1).
Uskrzydlony kolejnymi wygranymi, zapowiada, że niebawem nie tyle, że dojdzie do mistrzowskiej potyczki, ale nawet w niej zwycięży.
„Nieważne kiedy, czy jak, ale Bóg mi to umożliwił, i do tego dojdę. Pas będzie mój. Zapiszcie ten post, bo to moja predykcja – do 2024 roku, Johnny Walker będzie mistrzem świata.”
Zobacz także: Alex Pereira prowokuje Jamahala Hilla: „Słyszałem, że Prochazka jest kontuzjowany. Więc może mnie znokautujesz?”
Mistrzowski pas kategorii półciężkiej aktualnie spoczywa na biodrach Jamahala Hilla (12-1). „Sweet Dreams” sięgnął po niego przy okazji już wcześniej przywoływanej gali UFC 283, kiedy to wygrał na pełnym dystansie z Gloverem Teixeirą (33-9). Co więcej, jest on ostatnim fighterem, który zadał porażkę Walkerowi, więc niewykluczone, że kiedyś jeszcze spotkają się w oktagonie.
Tak na ten moment prezentuje się topowa dziesiątka rankingu:
Źródło: Instagram/Johnny Walker