Na najbliższej gali UFC, zaplanowanej na 9 maja br., w jednej z trzech zapowiadanych walk mistrzowskich do klatki wraca Dominick Cruz, który szansę na zdobycie tytuł dostaje po absencji trwającej od grudnia 2016 r. Choć w swoim ostatnim występie „The Dominator” przegrał z Garbrandtem, nie zmienia to faktu, że dalej jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników wagi koguciej w historii. Cruz, mimo licznych kontuzji, deklaruje, że wraca do MMA w pełnym zdrowiu.
W UFC nie ma walk na przetarcie, od razu poprzeczka zawieszona na możliwie najwyższym poziomie – skoro stawką jest pas mistrzowski kategorii koguciej, to jego rywalem będzie oczywiście Henry Cejudu.
W jakiej formie wróci do oktagonu Cruz? Podczas kwarantanny w jego aktywnie prowadzonych mediach społecznościowych więcej było beztroski i zabawy w domu niż treningu, ale ostatnio podzielił się ze swoimi fanami również bardzo ciekawym elementem przygotowań do walki. Mowa o specyficznym zestawie ćwiczeń, nazywanym Deep End Fitness, gdzie uczestnicy zajęć wykonują trening siłowy i wydolnościowy… pod wodą! Duże znaczenie ma przy okazji tych ćwiczeń sfera mentalna – uczestnik treningu nie ma żadnych systemów wspierających oddychanie pod wodą, przez co musi przekraczać swoje granice, opanować strach, skupić się w 100% na wykonywanej w danej chwili czynności. Jedno zawahanie może wywołać panikę, spowodować zachłyśnięcie i problemy z oddychaniem, przez co nie uda się zrealizować zadania. Jeśli nie jesteście w tym kierunku wytrenowani, spróbujcie kiedyś przepłynąć pod wodą 25 m, jedną długość typowego basenu rekreacyjnego, a gwarantuję, że bez skupienia myśli i odpowiedniego nastawienia psychicznego, będziecie mieli z tym kolosalne problemy.
Cruz bardzo ceni sobie te kilkugodzinne zajęcia i wdrożył je już na stałe do swojej cotygodniowej rutyny treningowej, aby zmaksymalizować wydajność w klatce. Uczy się dzięki temu umiejętności koncentracji, wytrzymałości, odwagi i precyzji w niekomfortowych z natury rzeczy warunkach. Jakby nie patrzeć, oktagon też takim miejscem jest. Jednym z urozmaiceń treningu może być gra w Underwater Torpedo League. Zobaczcie sami:
Ideę takiego treningu wyjaśnia Prime Hall, pomysłodawca Deep End Fitness, przy okazji służący przez lata w Marine i szkolący innych żołnierzy, jak przetrwać i budować pewność siebie pod wodą:
Nasze ciała chcą powietrza. Będziesz panikował, ponieważ będziesz chciał zaspokoić potrzebę oddychania, ale jeśli się skupisz i opanujesz mały głos krzyczący o powietrze, osiągniesz rzeczy, których nigdy nie podejrzewałbyś, że jesteś w stanie zrobić.
Dominick Cruz trenuje w ten sposób m.in. ze swoim klubowym kolegą Jeremym Stephensem. Stephens również jest wpisany na kartę walk najbliższej gali, a jego rywalem będzie Calvin Kattar. Cruz opowiada, że nieustannie rzuca sobie wyzwania, żeby być dłużej pod wodą, podnosić coraz to większe ciężary, robić więcej powtórzeń i pokonywać kolejne przeszkody. A po co to wszystko? Niech już wyjaśni sam zawodnik:
Podczas pięciorundowej walki, kiedy płuca błagają o jeszcze, ja będę to miał, będę w stanie zrobić więcej. Nie ma mowy, że [Cejudo] będzie pracował ciężej ode mnie. Utonie.
Dominick Cruz i Jeremy Stephens to nie jedyne postacie świata MMA, które zainteresowały się taką formą treningu. Są to też m.in. zawodniczki: Liz Carmouche, była dwukrotna pretendentka do pasa UFC w wadze koguciej oraz muszej czy Ilima-Lei Macfarlane, niepokonana mistrzyni kategorii muszej Bellatora. Ponadto program chętnie adaptują do swoich przygotowań surferzy, ratownicy oceaniczni, pływacy olimpijscy, zawodnicy NFL, żołnierze i inni pracujący w ekstremalnych warunkach, których sukces zależy m.in. od dużej wydolności płuc, ogólnej sprawności fizycznej, większej tolerancji dwutlenku węgla (regularnego oddychania mimowolnego), maksymalnego minutowego poboru tlenu (tzw. wielkość VO2max) i oczywiście – silnej psychiki. W tym filmie zobaczycie, jak wygląda taki trening i na czym dokładnie polega:
Źródła: FOX Sports San Diego/YouTube, Underwater Torpedo League/YouTube, www.deependfitness.com, www.shop.dominickcruzmma.com