Dominick Cruz po swoim ostatnim zwycięstwie na gali UFC 269 wspomniał walkę z Henry’m Cejudo. Zawodnik chciałby powtórzyć ten pojedynek, ponieważ w jego odczuciu werdykt był niesprawiedliwy.
Cruz i Cejudo spotkali się w oktagonie w maju ubiegłego roku, gdy na gali UFC 249 wygrał ten drugi przez TKO i tym samym obronił swój tytuł w dywizji koguciej. Zdaniem Cruza sędzia zbyt szybko przerwał pojedynek. Oskarżył go nawet o to, że podczas walki był niepoczytalny i czuć było od niego alkohol. Ostatecznie „Dominator” musiał uznać wygraną przeciwnika, chociaż nigdy nie pogodził się z werdyktem, szczególnie, że po tym starciu Cejudo ogłosił emeryturę.
Po zwycięstwie z Pedro Munhozem na gali UFC 269 Cruz znów wspomniał nazwisko Cejudo:
Tamta przegrana bardzo mnie wkurza, ponieważ Cejudo zakończył wtedy karierę, więc nie miałem okazji zmiażdżyć mu twarzy w rewanżu. Ale jeśli ten mały kretyn zdecyduje się wrócić, ja już na niego czekam.
Na komentarz ze strony Cejudo nie trzeba było długo czekać:
„Królu karty wstępnej, przysnąłeś, przegrałeś. Miałeś swoją szansę i uklęknąłeś na swoich chirurgicznie naprawionych kolanach. Jeśli zdecyduję się wrócić, w pieszej kolejności zawalczę z Alexandrem Volkanovskim. Triple C nie może walczyć na cholernej karcie wstępnej.”
źródło: Twitter/Henry Cejudo