Były mistrz UFC nie gryzł się w język, komentując kulisy rankingów i zestawień walk. Według niego nie mają one wiele wspólnego z realnymi osiągnięciami sportowymi.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Podczas rozmowy w podcaście Demetriousa Johnsona Dominick Cruz ujawnił, że w jego opinii pozycja zawodników w rankingach UFC jest ściśle powiązana z ich kontraktami.
Moje doświadczenie jest takie, że rankingi są układane według tego, jak napisałeś swój kontrakt. Jeśli renegocjujesz umowę, dostajesz większe pieniądze, a potem przegrywasz, to i tak zarabiasz swoje. To właśnie jest prawdziwy ranking – wysokość kontraktu.
– stwierdził.
Cruz dodał, że UFC inwestując duże pieniądze w zawodnika, dalej zestawia go z głośnymi nazwiskami, nawet gdy ten przegrywa.
Nawet jeśli straciłem pas, nawet jeśli przegrałem dwie walki z rzędu, oni i tak dawali mi rywali z czołówki, bo skoro płacą mi tyle, chcą zobaczyć, jak dostaję lanie za te pieniądze.
– powiedział.
Legenda wagi koguciej, która oficjalnie zakończyła karierę w lutym, zauważyła również, że dla wielu ranking nie jest odbiciem umiejętności, a popularności i wartości marketingowej.
Kiedy zawodnik pogodzi się z tym, że ranking nie wynika z twoich umiejętności, tylko z tego, kogo ludzie chcą oglądać, wtedy rozumie, jak to działa. I to wciąż jest sport, tylko w innym opakowaniu.
– podsumował.
Zobacz także: Shara Magomedov nie zawalczy z Paulo Costą w Katarze
źródło: MightyCast / Demetrious Johnson | foto: BJPenn