Donald Trump twierdzi, że przyszłoroczna gala UFC na trawniku przed Białym Domem – przygotowana z okazji 250-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych – ma pobić absolutny rekord. Według prezydenta na jednej karcie zobaczymy aż osiem lub dziewięć mistrzowskich pojedynków.
W czerwcu Trump i Dana White ogłosili projekt bez precedensu – UFC po raz pierwszy w historii pojawi się na terenie Białego Domu. Od tamtego momentu niemal każdy mistrz organizacji publicznie wyrażał chęć walki na tej gali, a Trump podczas gali Kennedy Center Honors potwierdził, że plany idą w kierunku „superkarty”.
Będziemy mieć tu wiele wydarzeń. UFC na trawniku Białego Domu, 14 czerwca. Budujemy arenę. Dana White przygotowuje kartę z ośmioma albo dziewięcioma walkami o pas – wszystkie pojedynki mistrzowskie, wszystkie na najwyższym poziomie.
– zapowiedział Trump.
Trzyma nawet część zestawień w rezerwie, żeby użyć ich właśnie na to wydarzenie.
Jak dodał, tymczasowa arena ma pomieścić 5-6 tysięcy kibiców, a kolejne sto tysięcy ma oglądać transmisję na ogromnych ekranach ustawionych na terenie kompleksu. Zainteresowanie biletami ma już być ogromne.
Gdyby słowa Trumpa stały się rzeczywistością, doszłoby do historycznego rozstrzygnięcia – dotąd rekord wynosi trzy walki o tytuł na jednej gali i tylko dziewięć razy zdarzyło się, by UFC osiągnęło ten pułap. Osiem czy dziewięć mistrzowskich starć byłoby wydarzeniem bez precedensu.
Dana White tonuje jednak emocje. Szef UFC wielokrotnie podkreślał, że matchmaking do gali przy Białym Domu jeszcze się nie rozpoczął i ruszy najwcześniej w lutym lub marcu 2026 roku. Na razie pozostaje więc spektakularna zapowiedź i gigantyczne oczekiwania wokół najambitniejszego projektu w historii UFC.
Zobacz także: Khamzat Chimaev: „Alex Pereira przede mną ucieka”
źródło: wypowiedź Donalda Trumpa (Kennedy Center Honors) | foto: foxnews.com
