Przejście na sportową emeryturę Khabiba Nurmagomedova była w świecie MMA bezsprzecznie jedną z najważniejszych informacji minionego roku. Wygląda jednak na to, iż niepokonany Rosjanin nie palił za sobą mostów. Jak donosi pracujący w TASS reporter, były mistrz miałby zostać współwłaścicielem amerykańskiego giganta.
Przygoda Khabiba Nurmagomedova (29-0) z UFC trwała nieprzerwalnie od stycznia 2012 roku. W tym czasie „Dagestański Orzeł” wchodził do tamtejszej klatki trzynastorkotnie, pokonując każdego postawionego na jego drodze przeciwnika. Mistrzowskie trofeum zdobył na gali z numerem 223, gdy po pełnym dystansie pokonał na punkty Ala Iaquintę (14-6-1). Obronił je trzy razy, zwyciężając z absolutną, światową czołówką. Po raz ostatni widziany był w akcji, w zeszły październik, gdy już w drugiej odsłonie konfrontacji poddał Justina Gaethje’ego (22-3). To właśnie po tym pojedynku padła z jego ust deklaracja, iż na dobre kończy z profesjonalnym MMA i choć prezes amerykańskiegi giganta – Dana White – starał się go namówić do powrotu, on pozostał wierny swoim przekonaniom.
Nie oznacza to jednak, iż na dobre zakończyła się jego tamtejsza działalność. Niejednokrotnie można było zobaczyć go na wydarzeniach w roli trenera, czy też gościa. Wiele wskazuje na to, że teraz wejdzie jeszcze w buty współwłaściciela, o czym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował Igor Lazorin.
Khabib Nurmagomedov told me that he bought shares in UFC and became a co-owner of the organization!@aaronbronsteter @BigMarcel24
— Igor Lazorin (IGORKAKDELA) (@ILazorin) August 18, 2021
„Khabib Nurmagomedov powiedział mi, że wykupił udziały w UFC i został współwłaścicielem organizacji!”
Kolejne wydarzenie amerykańskiego giganta będzie miało już w najbliższy weekend, w obiekcie Apex. W walce wieczoru tego eventu dojdzie do konfrontacji na szczycie wagi średniej – Jared Cannonier (13-5) podejmie uplasowanego kilka oczek niżej w rankingu, Kelvina Gasteluma (17-7).
Zobacz także: UFC Vegas 34: Cannonier vs. Gastelum – karta walk. Gdzie i jak oglądać?
Źródło: Twitter/Igor Lazorin