Na gali UFC Fight Night 141 w Pekinie mieliśmy okazję obejrzeć wiele świetnych i emocjonujących starć. W głównej walce wieczoru powrócił Francis Ngannou (12-3), który w zaledwie 43 sekundy brutalnie znokautował Curtisa Blaydes’a (10-2). Za ten nokaut został nagrodzony bonusem wynoszącym 50 tysięcy dolarów.
Jeszcze nie opadł kurz po jego rewelacyjnym występie w oktagonie, a już zaczęły się spekulacje kto będzie jego kolejnym rywalem. Sam zainteresowany postanowił zabrać głos i wyzwał do konfrontacji trzech zawodników.
Francis Ngannou: „Junior dos Santos owes me one fight and then I’m looking for Alexander Volkov. Also a revenge against Stipe Miocic. That fight, I didn’t do well and I really want to fix it.” #UFCBeijing
— Chamatkar Sandhu (@SandhuMMA) 24 listopada 2018
Do tej trójki należą Junior Dos Santos (19-5), Alexander Volkov (30-7) oraz Stipe Miocic (18-3). Z dwójką z nich łączy go wspólna historia. „Cigano” miał być rywalem Fracuza na UFC 215 jednak ostatecznie nie doszło do tej konfrontacji. Ngannou na początku 2018 roku przegrał przez decyzję ze Stipe Miociciem i z pewnością to on jest wymarzonym oponentem dla reprezentanta klubu MMA Factory.
Z pewnością każda z potencjalnych opcji zapewniłaby ciekawe i spektakularne widowisko.
źródło: twitter