Pojedynki toczone w oktagonie przez polskich zawodników zawsze wzbudzają emocje. Tym bardziej, gdy do boju powraca były podwójny mistrz KSW, Mateusz Gamrot. Jak potoczy się jego walka ze Scottem Holtzmanem? Sprawdźcie, jak typujemy to starcie, a potem zapraszamy Was na stronę naszego partnera, Fortuny!
Grzegorz: Mateusz Gamrot podejmie Scotta Holtzmana w swoim drugim występie pod banderą największej światowej ligi MMA. „Hot Sauce” wbrew opinii wielu będzie naprawdę solidnym wyzwaniem dla Polaka. Wywiera w stójce dużą presję, a gdy zagoni przeciwnika na ogrodzenie to rzuca naprawdę srogie kombinacje 1-2, bądź samego krzyżowego, którym potrafi podłączyć rywala, jak zrobił to w starciu z Dongiem Hyun Ma. Gdy rywal jest na siatce, to Scott regularnie wyprowadza szybkiego prawego sierpa. Posiada smykałkę do kontr, ale nie ma też problemów samemu wyprowadzić szalony atak, przy tym bardzo często odchylając się lub uchylając, chcąc uniknąć kontry rywala. Lubuje się w różnorakich technikach nożnych. Jego praca na nogach jest bez zarzutu, jednak mniej więcej w połowach drugich rund pojawiają się kondycyjne znamiona rywalizacji, a co za tym idzie Amerykanin zwalnia i już mniej ochoczo bryka po oktagonie. Rodzą się w nim wówczas jeszcze większe rządze pójścia na bitkę. Niejednokrotnie już puszczał hamulce w trzecich rundach i odpalał zombie mode, na którym był dość skuteczny.
Jeśli chodzi o defensywę zapaśniczą, która w tym pojedynku powinna być bardzo istotna ze względu na mocne strony „Gamera”, to jest ona trudna do oceny. Z jednej strony często w swoich walkach ląduje na plecach, ale długimi fragmentami potrafi przeciwstawiać się atakom rywali pod siatką. Przeważnie to właśnie pod ogrodzeniem jest obalany, po dłuższym umęczaniu przez rywala. Jednakże, kluczowym elementem jest umiejętność szybkiego wstawania. Niemal w każdej walce, gdy ląduje na ziemi, jest w stanie stosunkowo szybko powrócić na nogi. Bardzo dobrze obrazuje to walka z Nickiem Lentzem, gdzie był niemiłosiernie zamęczany pod siatką, a mimo to wstawał (jednak miał trudy ze zrywaniem klinczu i powrotem do stójki).
Mateusz Gamrot nie ma tak bogatego arsenału w obszarze kickbokserskim jak Scott. Polak bazuje na dość prostych kombinacjach, jego stójkę można uznać za dość kompaktową, ale całkiem skuteczną. Niezbędna do zwycięstwa będzie kondycja, która u Mateusza jest nienaganna oraz ciągła praca klinczersko – zapaśnicza. Gdyby nie walka z Guramem Kutateladze twierdziłbym, że Mateusz będzie w stanie skontrolować Holtzmana, jednakże z Gruzinem, który tytanem tego obszaru nigdy się nie wydawał, były z tym problemy. Amerykanin we wstawaniu jest świetny, więc planem Mateusza powinno być obalanie nawet na krótki czas i umęczanie rywala pod siatką tak, aby nie wypuszczać go do stójki, gdyż Scott bywa tam naprawdę bierny i walczy o przetrwanie. Głównym znakiem zapytania w tym obszarze może być siła. Jeśli Gamer będzie siłowo w stanie przeciwstawić się Holtzmanowi, to po krótkich epizodach stójkowych, powinien wypunktować Amerykanina trzymając go pod siatką, wyprowadzając ciosy, obalając i kontrolując. Przewagi w stójce upatruję na korzyść Holtzmana, a to ze względu na duży wachlarz technik i agresję, na którą w starciu z Gamrotem powinien móc sobie pozwolić. Jednakże cała gama elementów zapaśniczych i klinczu powinna być królestwem Polaka, który po przeczekaniu pierwszej rundy, będzie przejmował stery pojedynku w swoje ręce i zajedzie rywala wygrywając przynajmniej 2 z 3 odsłon pojedynku. Mój typ: Mateusz Gamrot przez decyzję.
Filip: Mateusz Gamrot w swoim drugim starciu w organizacji UFC zmierzy się ze Scottem Holtzmanem. Ewentualne zwycięstwo może dać Mateuszowi sporo, bo rywal od kilku lat walczy dla największej organizacji MMA na świecie i mierzył się z solidnymi nazwiskami. „Gamer” powraca po porażce z Guramem Kutateladze, choć w oczach wielu kibiców to jego ręka powinna była w tym starciu powędrować do góry. Trenujący na co dzień w Czerwonym Smoku Gamrot cały obóz przygotowawczy odbył w American Top Team, gdzie miał okazję sparować z naprawdę topowymi zawodnikami. Wiadomo nie od dziś, że najmocniejszą bronią Polaka są zapasy i to właśnie zapasy powinny być kluczem do zwycięstwa w walce z Holtzmanem. Ten będzie miał przewagę w stójce pod względem siły i techniki nad naszym rodakiem. Będzie również przeważał warunkami fizycznymi.
Gamrot z kolei będzie szybszy, zwinniejszy i przeważał będzie w płaszczyźnie zapaśniczo/parterowej. Nie ma sensu iść na wymiany z Amerykaninem w stójce, należy zrobić minimum roboty w stójce i dążyć do sprowadzeń. A to Mateusz Gamrot robi niezwykle dynamicznie i dobrze; często używa swoich sztuczek czy tzw. „myczków”, którymi jest w stanie oszukać rywali. Były mistrz KSW ma wysokie fight IQ i wie dobrze, jak ma poprowadzić swój pojedynek. W tym wypadku śmiem twierdzić, że będzie chciał zapaśniczo zajechać swojego rywala. Ze sprowadzeniami będzie łatwo, ale trzeba uważać, bo Scott potrafi wstawać po obalaniu i kluczowa będzie kontrola. Holtzman zbliża się do 40-tki i wspominał, że obozy przygotowawcze dają mu w kość, a to powinna być woda na młyn dla „Gamera”. Ciągła presja, mieszanie obaleń raz na nisko za kostkę, czasem po dwie nogi na wysoko, tak żeby rywal nie był w stanie się przyzwyczaić, powinny zrobić robotę. Uważam, że Gamrot odpowiednio przepracował czas w ATT a i game plan na walkę będzie dobrze przygotowany, tak więc jestem raczej spokojny o wygraną Polaka. Mój typ: Mateusz Gamrot przez decyzję.
Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Gamrot: 1.34
Holtzman: 3.00
Chcesz obstawiać gale UFC, KSW, FEN czy Oktagon MMA? Zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.