Site icon InTheCage.pl

DWCS #6 – POD LUPĄ

DWCS #6 – POD LUPĄ

Kolejny parzysty event DWCS i kolejna szansa dla sporej liczby Amerykanów. Na papierze jeden ze słabszych, które do tej pory się odbyły. 

 170 lb: Shimon Smotritsky (7-0) vs. Mike Malott (6-1)

Zaledwie 21-letni Smotritsky łapał już doświadczenie na galach Bellatora i RCC. Cechuje się nieszablonową stójką nafaszerowaną kopnięciami szczególnie z nogi wykrocznej. Kopnięcia na kolano, side-kicki, bardziej zaawansowane kopnięcia na głowę. Dystansuje nimi nad wyraz często. Z rzadka wdaje się w bijatyki, ale gdy już naciera pięściami głównie są to zamaszyste sierpy. Trzyma nisko gardę, bazuje na odskokach, wyłapywaniu klinczu przy ataku przeciwnika. Regularnie zmienia pozycję.  Ma spore problemy z obalaniem na środku klatki. Inaczej jest pod siatką. Tam zwykle stosuje wewnętrzne haczenie będąc w podchwycie. Kilkukrotnie wywracał tak Sergey’a Yaskovetsa (13-8). W parterze prezentuje się bardzo sinusoidalnie. Czasem dłuższymi fragmentami zajmuje plecy, innym razem w bardzo nieroztropny sposób traci dominującą pozycję. Na uwagę zasługuje fakt dobrej defensywy przed duszeniem gilotynowym. Niedawno okazało się, że Smotritsky był szykowany jako zastępstwo na KSW do starcia z Adrianem Bartosińskim. Finalnie temat nie powrócił.

Mike Malott to kawał solidnego parterowca potrafiącego błyskawicznie odnaleźć się w sytuacji. W swojej ostatniej walce po dobrej kontrze prostym i upadku rywala ekspresowo wskoczył do duszenia zza pleców. Nieźle kontruje, sporo walczy ze wstecznego. Wątpliwa jest odporność na ciosy Kanadyjczyka. Bardzo niepozornym ciosem wstrząsnął nim swego czasu Hakeem Dawodu (12-2-1). W defensywie jest dość stateczny. Niby odchodzi, ale wiele ciosów i tak dosięga jego głowy. Wspominając o Dawodu należy się zastanowić nad gabarytami Malotta. Przed długą przerwą zapoczątkowaną w 2017 roku walczył on w dywizji piórkowej i lekkiej. Mimo niezłego wzrostu i zasięgu fizycznie nie wygląda jakoś mega okazale.

Obaj zawodnicy mają jeszcze sporo luk w swoim arsenale. Szansy dla zawodnika z Izraela upatruję w przewadze gabarytów widocznej szczególnie w klinczu (chociaż sam Shimon wysoki to dość lichy siłowo) oraz dziurawej obronie „Propera”. Jakieś markowane kopnięcie na głowę może ostatecznie zweryfikować jego szczękę. Z drugiej zaś strony Malott musi szukać kotłów grapplingowych. Delikatnie daję na zawodnika z Izraela, ale swoimi dotychczasowymi występami kompletnie mnie nie przekonał, że jest zawodnikiem mogącym coś osiągnąć w UFC. Jak na swój wiek jest to jednak spory talent, który już liznął walk na bardzo dużych galach.

Typ: Shimon Smotritsky TKO (55%)

125 lb: Daniel Barez (12-4) vs. Carlos Hernandez (6-1)

Starcie mimo odmiennych stylów dość skomplikowane. Z jednej strony doświadczony Barez z przeszłością w Combate, na BAMMIE, UAE. Bardzo energetyczny fighter nie stroniący od momentami nieprzemyślanych ataków wplatający w to wszystko obalenia po kombinacjach. Bije z większą mocą, podłącza przeciwników zwykle pojedynczym uderzeniem. Hernandez jest mniej przewidywalny w stójce, ale bardziej działa na stabilności. Brak huraganowych ataków, kombinacje max 2 ciosów z kopnięciem na finisz. Obaj posiadają nienaganną kondycję oraz notorycznie zmieniają ustawienie. Rodriguez znakomicie pracuje głową i unika ciosów.

Minimalnie wskaże na Carlosa, który będąc nieuchwytnym dla stosunkowo przewidywalnych akcji Barezy uniknie dramatów i wypunktuje kombinacjami okolicznościowo obalając.

Typ Carlos Hernandez Dec (55%)

 

Fernie Garcia (9-1) vs. Joshua Weems (8-1)

Reprezentujący Fortis MMA Fernie Garcia jest efektownie walczącym bitnikiem. Ma rekord 4-1 w LFA. Mimo braku wygranych przez nokauty prezentuje się szczególnie w boksie bez zarzutu. Twarde, bezprecedensowe natarcia sierpami naładowane szybkością to jego wizytówka. Przeważnie są to minimum 3 ciosy. Okazjonalnie wykańcza kombinacje prawym overhandem. Ciosy może nie nokautują, ale są destrukcyjne, soczyste i odciskają piętno na twarzach przeciwników. Praktycznie nie stosuje kopnięć. Nawet elementarne akcje zdają się mocno wyparte na rzecz bokserskiej rzezi. Stara się ciągle być w mniejszym bądź większym ruchu. Opiera się to raczej na balansie tułowiem niż lekkim footworku. Żeliwna szczęka pozwala ukryć słabą gardę i otwiera możliwości skracania dystansu z szalonymi sierpami. Nie robi mu żadnej różnicy czy jest stroną inicjującą czy kontrująca. Zapasy dość dwubiegunowe. Obala na środku oktagonu wpadając w rywala, ale sam też chimerycznie broni sprowadzeń. Poddawał tylko najsłabszych zawodników na początku kariery. Ostatnio nawet jak obala to nie jest w stanie utrzymać oponenta na ziemi.

Na zastępstwo wskakuje Joshua Weems, który lubuje się w wyskokach do innych form walki. Próbował swoich sił w boksie, walce na gołe pięści. Co ciekawe w MMA jest parterowcem. Ogromne luki zapaśnicze, chaos w stójce podparty kopnięciami na korpus. Walki na całkowicie anonimowych galach. Boks na urwanie głowy bez ładu. Niebezpieczny z dołu, skręcający się do poddań, ale nic poza tym.

Dużym faworytem jest w tej walce Fernie Garcia. Weems wchodząc last minute nie ma wiele do stracenia, ale jeśli nic nie wyczaruje w parterze na co raczej nie ma narzędzi, bo Garcia rzadko szuka parteru, a i sprawnie wstaje, to będzie absolutnie bezradny wobec kontrolowanej agresji Ferniego, który może zanotować pierwszy nokaut w karierze.

Typ – Fernie Garcia TKO (80%)

 

205 lb: Shonte Barnes (6-1-1) vs. Joseph Holmes (5-1)

Shonte Barnes to kolejny kontrowersyjny angaż do DWCS.  Tylko jeden dodatni rekord (6-5-1) w dodatku „Shyne” z nim zremisował. Przegrał też z zawodnikiem obecnie mającym 4-6. Tak jak w przypadku Fletchera czy Santosa z poprzednich epizodów oczywiście jest możliwość, że mimo to pokaże się dobrze. W dużej mierze poluje na prawą rękę obszernym sierpem. W jedynej przegranej walce został bardzo obnażony parterowo, gdzie wywracając przez biodro natychmiast wpakował się w duszenie zza pleców. Sam też był obalany. Z pleców poza wymuszaniem pasywności kompletnie nic. Wątpliwa kondycja, mizerne jak na warunki półciężkiej parametry fizyczne (walczył w 77).

Zdecydowanym faworytem powinien tu być dużo bardziej atletyczny, posiadający odpowiedni zasięg Joseph Holmes. Co prawda też walczył nawet w półśredniej, ale ma więcej narzędzi, które pozwalają mu rywalizować w 93. Składnie pracujący kombinacjami opartymi z reguły na jabie i krosie. Ponawia te akcje regularnie, a wiodącą rękę nieustannie rusza okrężnie budując dystans i szachując oponenta. Specjalizuje się w duszeniu zza pleców. Podobnie jak Smotritsky z poprzedniej walki miewa problemy z utrzymaniem pozycji pakując się w tarapaty jak chociażby gigantyczny błąd z DeWaynem Diggsem (3-3). Ma dobrą kondycję, zaskakująco mało kopie jak na swoje predyspozycje.

Kolosalna przewaga warunków fizycznych, ale raczej też umiejętności sprawia, że stanowczo typuję Holmesa, który może sprawnie unikać agresywnej prawicy Barnesa otłukując go kombinacją prostych, ale też turbować zapaśniczo i bez trudu udusić zza pleców. Główny znak zapytania to walka z Diggsem pod koniec sierpnia. Jeśli wskakujący na zastępstwo Joseph będzie w formie to powinien gładko wygrać.

Typ Joseph Holmes poddanie (80%)

 

 155 lb: Patrik White (9-1) vs. Genaro Valdéz (9-0)

Próżno szukać w przestrzeni internetowej materiałów z walk White’a. Wszystkie pojedynki toczone na Alasce. Wygrane wyłącznie nokautami, sam też raz został ekspresowo znokautowany przez zawodnika legitymującego się dziś bilansem 5-8.  Eksplozywny stójkowicz z mocnymi niskimi kopnięciami. Wyraźnie stara się ustawiać pod swoją prawą rękę. Nigdy nie mierzył się z tej klasy zapaśnikiem i grapplerem co Valdéz. Meksykanin jest niezwykle twardy, charakterny. Specjalizuje się w parterze, który egzekwuje od pierwszych sekund pojedynku. Obalenia za dwie nogi, umęczające haczenia pod siatką. W stójce często idzie na żywioł torując sobie drogę do zwarcia i tam wyczarowania czegoś. Jest nieuważny w parterze, ale działa to też w drugą stronę, bo dobrze odnajduje się w kotłach potrafiąc obrócić rywala. Sprawnie poddaje, ale też działa brutalnym GnP. Zdaje się mieć nienaganną kondycję, która może mu pomóc, bo bak z paliwem Amerykanina jest bardziej wątpliwy. Wydaje się, że jeśli White nie znajdzie jakiejś bomby, która odłączy Meksykanina (co nie jest proste) to powinien zostać zdominowany parterowo i poddany.

Typ – Genaro Valdéz  poddanie (65%)

Exit mobile version