Kilka dni temu pokonał Roba Fonta i uważa, iż jest gotowy na mistrza – Seana O’Malleya. Deiveson Figueoredo zapowiada, że jeżeli spotka się z nim w oktagonie, to z uda się mu zwyciężyć przed czasem.
Po występach w kategorii muszej i wielu potyczkach z Brandonem Moreno (21-7-2), Deiveson Figueiredo (22-3-1) postanowił dobić kilka kilogramów i rozpocząć swoją przygodę w dywizji koguciej. Zaczął bardzo dobrze, bo od pewnej wygranej z mającym na koncie blisko 30. zawodowych startów Robem Fontem (20-8).
W rozmowie z mediami tuż po wydarzeniu przyznał, że czuje się gotowy, by podjąć obecnego czempiona – Seana O’Malleya (17-1). Co więcej, jest niemalże pewny, iż znajdzie sposób, by pokonać go przed ostatnim gongiem.
Sean O’Malley ma bardzo mocną stójkę, ale wierzę w swoją drużynę i ich strategię. Obecnie trenuję z Henrym Cejudo, który jest jednym z najlepszych w tej dywizji. Posiadam mocne jiu-jitsu. Tak naprawdę jestem grapplerem, ale nigdy nie przepadałem z tego korzystać. Zdecydowanie wolę wymieniać ciosy. Zdecydowanie zrobiłbym z O’Malleyem dobrą walkę. Jeśli się zmierzymy i znajdzie się na macie, skończę go.
O’Malley aktualnie przygotowuje się do pierwszej obrony mistrzowskiego pasa, do której dojdzie podczas gali z numerem 299. Podzieli on wówczas klatkę ze swoim jedynym pogromcą – Marlonem Verą (23-8-1). Starcie to z całą pewnością będzie miało więc dla niego szczególne znaczenie.
Zobacz także: Chikadze kontuzjowany – wypada z grudniowego UFC
Źródło: YouTube/MMA Junkie, fot. Grafika: InTheCagePL | IMAGO / ZUMA Wire, Zuffa LLC