Francis Ngannou przerwał milczenie po głośnych słowach Dany White’a, który publicznie oskarżył Kameruńczyka o agresję podczas rozmów kontraktowych. Były mistrz UFC nie tylko odrzuca tę narrację, ale otwarcie mówi o rozczarowaniu, zmianie podejścia do sporów i spokojnym czekaniu na dalszy rozwój wydarzeń. Jednocześnie potwierdza, że jego kontrakt z PFL wkrótce dobiegnie końca – a on sam chce wrócić do klatki szybciej, niż wielu się spodziewa.
Choć medialna burza narosła po wypowiedziach White’a, Francis Ngannou podchodzi do sprawy z zaskakującym spokojem. W rozmowie z Arielem Helwanim podkreśla, że nie zamierza wdawać się w publiczne przepychanki – mimo że szef UFC oskarżył go m.in. o „złapanie za kołnierz” Huntera Campbella.
To on powinien odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli mówi, że coś się wydarzyło – zapytaj jego. Ja nie mam zamiaru tłumaczyć się z czyichś słów. Nie jestem w sądzie. Nie czuję potrzeby, żeby wchodzić w te wszystkie dramaty.
– powiedział Ngannou.
Francis dodał, że z czasem zmienił sposób myślenia o konfliktach:
Może się starzeję, ale mam coraz mniej energii na takie rzeczy. Kiedyś chciałbym od razu reagować, teraz wolę odpuścić. Chcę po prostu żyć w spokoju. Jestem w dobrym momencie życia i nie wpuszczam negatywnej energii do środka.
„Rozczarowało mnie, jak to wszystko się potoczyło”
W pewnym momencie rozmowy Ngannou przyznał otwarcie, że relacja z UFC „nie powinna była skończyć się w taki sposób”.
Powinniśmy byli zatrzymać się dużo wcześniej. To nie musiało iść tą drogą. Jestem rozczarowany tym, jak potoczyły się pewne rzeczy.
– mówił.
Jednocześnie nie wyklucza, że w przyszłości rozmowy z UFC mogą wrócić na stół – ale dopiero po zakończeniu obecnego kontraktu.
Ngannou blisko końca kontraktu z PFL. „Jestem gotowy walczyć od zaraz”
Co ważne – Kameruńczyk potwierdził, że jego umowa z PFL wkrótce wygaśnie, a federacja… nie zaproponowała mu walki o nowy pas w Lyonie, mimo że był w pełnym treningu:
Byłem gotowy walczyć. Trenuję od maja. Nigdy nie usłyszałem nawet propozycji walki. Nawet nie wiedziałem, że Nemkov walczy z Ferreirą, dopóki nie ogłoszono zestawienia.
Czy PFL wstrzymało występ Ngannou, bo jego kontrakt jest bliski końca? Francis odpowiada krótko:
Nie wiem. Tylko oni to wiedzą.
Jednocześnie zapowiada, że w 2026 roku może być ponownie wolnym zawodnikiem – bez okresów blokad kontraktowych.
A z kim Kameruńczyk chce walczyć najbardziej?
Mam dwa nazwiska: Jon Jones i Deontay Wilder. To wszystko.
– powiedział bez zastanowienia.
„Chcę żyć w spokoju. Trenuję, medytuję, dbam o siebie”
Ngannou podkreśla, że ostatnie miesiące były dla niego czasem przewartościowania:
Robię fitness, trenuję, medytuję. Żyję inaczej. W pewnym momencie musisz zapytać siebie – co naprawdę daje ci szczęście? Kiedyś marzyłem tylko o jedzeniu i miejscu do spania. Teraz mam wszystko, o czym kiedyś śniłem. Nie będę marnował życia na złość.
Zobacz także: Dana White odpowiada Tomowi Aspinallowi: „Nigdy nie powiedziałem o nim nic negatywnego”
źródło: The Ariel Helwani Show | foto: essentiallysports.com
