Frankie Edgar miał wrócić do rywalizacji w boksie na gołe pięści, ale jego powrót zakończył się, zanim zdążył się rozpocząć. Legendarny były mistrz UFC został usunięty z karty BKFC 82 tuż przed galą, a powody decyzji organizatorów wciąż budzą pytania.
Pierwotnie Frankie Edgar miał zmierzyć się z Jimmie Riverą w hali Prudential Center w Newark, co miało być jego pierwszym występem od zakończenia kariery w UFC. Jednak tuż przed wydarzeniem ogłoszono, że „The Answer” nie pojawi się w walce.
W rozmowie z MMA Fighting prezydent BKFC David Feldman wyjaśnił, że decyzja była podyktowana względami medycznymi, choć nie zdradził szczegółów.
Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, czy Frankie w ogóle chce u nas jeszcze walczyć.
– powiedział Feldman.
Myślę, że jest trochę na nas zły, i może ma do tego prawo. Ale ostatecznie działaliśmy w jego interesie. Otrzymał bardzo solidne wynagrodzenie, więc raczej nie o to chodzi. Jest zły, bo odebraliśmy mu szansę. Czasami trzeba chronić zawodników przed nimi samymi. Nie twierdzę, że w tym przypadku tak było, ale nasz zespół medyczny nie był przygotowany na jego występ. Jeśli będzie chciał wrócić, na pewno porozmawiamy i zobaczymy, co da się zrobić.
Decyzja BKFC zakończyła nadzieje fanów na zobaczenie Edgara w nowej formule walk. Choć sam zawodnik nie skomentował jeszcze sytuacji, wiadomo, że nawet jego rodzina miała obawy co do powrotu do rywalizacji bez rękawic.
Co dalej z byłym mistrzem UFC? Edgar wciąż nie zdradził swoich planów, ale jeśli zdecyduje się kontynuować karierę, zainteresowanych organizacji na pewno nie zabraknie.
Zobacz także: Krzysztof Głowacki dostał rewanż z Jordanem Nandorem na gali KPS Food Elmas Babilon MMA 55
źródło: MMA Fighting – wywiad | foto: Jeff Bottari/Zuffa LLC