Powrót do korzeni czy desperacki ruch biznesowy? Dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski w obszernym wywiadzie wyjaśnił, dlaczego największa polska organizacja MMA zdecydowała się na ponowne wprowadzenie walk freakowych na grudniowej gali XTB KSW 113 w Łodzi.
Chcieliśmy dodać coś specjalnego na grudniową galę. Zrobić coś ponad standardowe, sportowe zestawienia. Dotrzeć do szerszej grupy odbiorców.
wyjaśnił Wojsław Rysiewski w programie „Klatka po klatce”.
Pierwszym freakowym pojedynkiem w nowej erze KSW będzie starcie popularnego influencera Adama Josefa „AJ” z medalistą mistrzostw świata w skoku o tyczce Piotrem Liskiem. Walka odbędzie się w limicie wagowym do 100 kilogramów i zakontraktowana została na trzy rundy po trzy minuty, bez możliwości zadawania ciosów łokciami w parterze.
Rysiewski podkreśla, że głównym celem jest poszerzenie bazy fanów, szczególnie wśród młodszego pokolenia.
Chcemy spróbować dotrzeć i zaszczepić to zainteresowanie sportami walki MMA, KSW do szerszej grupy odbiorców, szczególnie tych młodszych. Stąd przede wszystkim AJ, Adam Josef, „The Polish American”. Gość, który jest super popularny, pozytywnie się kojarzy.
tłumaczył dyrektor sportowy.
Decyzja o powrocie do walk freakowych spotkała się z mieszanym odbiorem w środowisku. Część fanów i ekspertów zarzuca organizacji hipokryzję, przypominając wcześniejsze stanowisko KSW wobec zawodników występujących w organizacjach freakowych.
Chcemy robić takie pojedynki, sprawdzić jak to zadziała.
odpierał zarzuty Rysiewski.
Dyrektor sportowy KSW podkreśla, że w przeciwieństwie do organizacji freakowych, KSW będzie stawiać na sportowy charakter takich pojedynków.
Mamy bardzo usposobionego sportowo influencera, który prowadzi się jak sportowiec. To jest dla nas bardzo istotne. A po drugiej stronie mamy medalistę największych światowych imprez, olimpijczyka.
zaznaczył Rysiewski, dodając:
Zapytajcie Maćka Irokeza Jewtuszko, jakim sportowcem jest Piotr Lisek. Wszyscy po rozmowie z nim zdadzą sobie sprawę, że to jest sportowa walka.
Organizacja odpiera również zarzuty, jakoby powrót do walk freakowych był desperackim ruchem biznesowym w obliczu słabych wyników finansowych.
Myślę, że po wakacjach, gdzie ten okres urlopowy jest dla nas zawsze trudniejszy, mamy naprawdę dobrą koniunkturę. Nasze gale dobrze się oglądają od września. Jeszcze zanim ta walka została ogłoszona dodatkowo, już mamy lepszą sprzedaż i pod względem liczby biletów i wpływów z bramki w Łodzi, w porównaniu do gal KSW 64 i 70.
stwierdził Rysiewski.
Dla fanów, którzy nie są zainteresowani oglądaniem walki freakowej, Rysiewski ma prostą radę:
Jeśli fani nie chcą oglądać walki AJ z Piotrem Liskiem, niech w tym czasie pójdą zrobić sobie herbatę. To jest też bonusowa dziesiąta walka. Jest dziewięć super sportowych pojedynków.
podkreśla.
Źródło: YouTube/”Klatka po klatce”
