Gabriel Bonfim nie czeka na Covingtona. Jeśli „Chaos” milczy, Brazylijczyk chętnie zmierzy się z Buckleyem – i uważa, że ten desperacko szuka rozgłosu.
Gabriel Bonfim nie zamierza czekać w nieskończoność na odpowiedź Colby’ego Covingtona. Po zwycięstwie nad Randym Brownem na UFC Vegas 111, Brazylijczyk ogłosił, że ma już plan B – starcie z Joaquinem Buckleyem.
Wyzywałem Colby’ego, ale Joaquin Buckley też jest dostępny. Myślę, że to jedyny zawodnik, który w tej chwili może ze mną zawalczyć, i to też byłoby dobre zestawienie. Jeśli Colby nie przyjmie walki, to Buckley. Jeśli przyjmie – też dobrze. Wezmę każdego z nich.
– powiedział Gabriel Bonfim w rozmowie z MMA Fighting.
Brazylijczyk może pochwalić się rekordem 19-1, z czego 6-1 w UFC. Czterech rywali skończył przed czasem, a jego efektowne zwycięstwa przyniosły mu już trzy bonusy. Buckley natomiast wygrał sześć kolejnych walk, pokonując m.in. Stephena Thompsona i Vicente Luque, zanim przegrał z Kamaru Usmanem w czerwcu.
Fajna była ta walka, nie?
– śmiał się Bonfim, komentując pojedynek Buckleya z Usmanem.
Przynajmniej można było zobaczyć dobrą strategię.
Buckley ostatnio zyskał rozgłos po tym, jak oskarżył Alexa Pereirę o unikanie walki. „Poatan” szybko odpowiedział, ujawniając stare wiadomości od Amerykanina i radząc mu, by „wrócił na koniec kolejki”.
Zaczyna się robić trochę desperacki, próbuje złapać trochę hype’u.
– stwierdził Bonfim.
„Poatan” by go zniszczył, nie ma żadnych szans.
Według Brazylijczyka walka z Buckleyem miałaby sens nie tylko sportowo, ale i medialnie.
Buckley jest po porażce z Usmanem, więc może przyjąć ofertę. W dywizji walczą teraz inni, więc do początku 2026 roku sytuacja się wyklaruje.
– ocenił.
Bonfim zdradził też swoje typy przed nadchodzącym UFC 322: stawia na Islama Makhacheva w starciu z Jackiem Dellą Maddaleną, Carlosa Pratesa w pojedynku z Leonem Edwardsem i Iana Machado Garry’ego przeciwko Belalowi Muhammadowi.
Na koniec podkreślił, że chciałby unikać wspólnych startów z bratem Ismaelem Bonfimem, który w ostatnich występach miał problemy z wagą.
Ustaliliśmy, że skupiamy się na jednym z nas. Jeśli Ismael ma walkę, ja czekam. To dla nas obu lepsze rozwiązanie. On ma jeszcze dwa pojedynki w kontrakcie, więc niech wygra, przedłuży umowę i wróci mocniejszy.
– wyjaśnił.
Zobacz także: Joaquin Buckley ciężko znosi porażkę z Usmanem: „Czuję wstyd. Ale nie przestaję wierzyć, że zostanę mistrzem”
źródło & foto: MMA Fighting
