Mateusz Gamrot nie ukrywa, że ma już na oku konkretnego rywala, z którym chciałby się zmierzyć po ewentualnej wygranej nad Ludovitem Kleinem. Zaznaczył jednak, że najpierw musi wykonać swoje zadanie.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Popularny „Gamer” ma za sobą trudny występ na gali UFC 305, gdzie przegrał niejednogłośną decyzją z Danem Hookerem. Teraz Polak chce wrócić na zwycięski szlak, a jego kolejnym rywalem będzie Ludovit Klein. Słowak pozostaje niepokonany w ostatnich siedmiu walkach, co czyni go solidnym sprawdzianem dla zawodnika z American Top Team. Starcie odbędzie się na gali UFC Vegas 107 w Las Vegas już 31 maja.
W wywiadzie dla Kanału Sportowego, Gamrot przyznał że już teraz ma na oku kolejne wyzwanie – i jest to rewanż.
Ja to najpierw muszę wygrać swoją batalię w dobrym stylu i dopiero później patrzeć dalej. Ale wiesz, patrząc na te wydarzenia, co się wydarzyło, że ten odrzucił, ten odrzucił, tamten odrzucił, akceptowałem gościa bez rankingu, więc jak wyjdę i zrobię dobrą demolkę, to myślę, że zasługuję na kogoś z top 10, albo nawet kogoś przede mną w rankingu. I o to bym chciał zabiegać z UFC. Wiesz, najbardziej bym się marzył rewanż z Hookerem, tylko nie wiadomo jak on jest, jak będzie dostępny po tej jego drugiej kontuzji po prostu. Więc wiesz, więc ja bym celował w tą walkę po prostu.
– powiedział.
Zdaniem wielu ekspertów starcie Gamrota z Hookerem z gali UFC 305 było jednym z najlepszych pojedynków minionego roku, a przebieg walki sugerował, że werdykt mógł pójść w obie strony. Dan Hooker obecnie wraca do zdrowia i nie ogłoszono jeszcze daty jego kolejnej walki.
Zobacz także: Gamrot na temat Pimbletta: „Mocno medialny, niekoniecznie z dobrym levelem umiejętności”
Źródło: YouTube/Kanał Sportowy, Fot.: YouTube/Kanał Sportowy, MMA Junkie