Gilbert Burns chciałby wrócić do oktagonu UFC już w czerwcu. Brazylijczyk wskazał nawet trzech potencjalnych przeciwników, z którymi mógłby się zmierzyć.
Gilbert Burns w ostatnią sobotę na gali UFC on ESPN 9 pokonał przez jednogłośną decyzję sędziów Tyrona Woodleya. „Durinho” pokazał się ze znakomitej strony i przez 5 rund zdecydowanie przeważał nad byłym mistrzem kategorii półśredniej. Dzięki temu zwycięstwu Brazylijczyk może pochwalić się serią sześciu wygranych walk z rzędu w organizacji UFC.
Po tak przekonującym zwycięstwie wiele osób widzi Burnsa jako następnego pretendenta do walki o pas z Kamaru Usmanem.
W kuluarach powiedziałem Danie, że chciałbym walczyć przed lipcem. Chciałbym zawalczyć o tytuł z Kamaru Usmanem, ale jeśli to się nie uda, to chcę zawalczyć z kimś, kto będzie dostępny. Jeśli to nie będzie Colby Covington, to dajcie mi Leona Edwardsa. Chcę być po prostu zajęty.
powiedział Burns.
„Durinho” pokonując w przekonujący sposób Tyrona Woodleya, pokazał całej dywizji półśredniej, że dla każdego zawodnika będzie ciężkim przeciwnikiem i na pewno trzeba się z nim liczyć.
Zobacz także: Marian Ziółkowski typuje walki Gamrot vs Parke i Wrzosek vs Mańkowski
źródło: bjpenn.com