Co takie zadziało się podczas walki wieczoru gali Glory Collision między Rico Verhoevenem a Badrem Hari? Cały świat kickboxingu i sztuk walki w ogóle odczuwa ogromny niedosyt po tym, jak w trakcie drugiej rundy sędzia musiał przerwać pojedynek, a lekarz po chwili stwierdził dalszą niezdolność do walki Marokańczyka.
Nie w taki sposób chciał wygrać obecny mistrz, Rico Verhoeven. A wynik pojedynku nie był jedynym zaskoczeniem tego wieczoru.
Zacznijmy od tego, że aktualny mistrz wychodził do ringu jako pierwszy! To się generalnie nie zdarza, ale jednoznacznie świadczy o pozycji Badra Hari’ego w świecie kickboxingu. Jest legendą i tak właśnie został potraktowany. Starcie tych dwóch zawodników można nazwać nie tylko starciem pokoleń, ale też osobowości: Badr, znany jako bad boy, mający kłopoty z prawem, rzucający obelgi w twarze swoich przeciwników i nieprzebierający w słowach oraz „złoty chłopiec”, skromny i poukładany, który doszedł do sukcesu wielką pracą i samozaparciem.
Zanim na dobre mogliśmy zacząć oglądać walkę ochrona gali musiała uporać się z dzikimi tłumami kibiców, którzy uparli się, aby zrobić sobie zdjęcie z Harim, który stał już w ringu.
Pierwsza runda odbywała się właściwie cały czas pod dyktando Marokańczyka. Rico zebrał sporo ciosów na głowę i tułów. W końcówce pierwszej części starcia widać było po mistrzu efekty tych mocnych stricke’ów – rozbity nos i obitą twarz.
Druga runda rozpoczęła się od mocnego ataku Verhoevena (przypadkiem udało mu się nawet kopnąć Hari’ego w krocze) i po chwili, gdy zawodnicy zatrzymali się w klinczu, po dwóch mocnych ciosach kolanami w wykonaniu Rico, sędzia rozdzielił ich, zaś wezwany do ringu lekarz orzekł niezdolność Badra do walki. Okazało się, że kopnięcia Rico spowodowały kontuzję łokcia Marokańczyka, uniemożliwiając mu kontynuowanie pojedynku.
Po ogłoszeniu wyników Verhoeven w samych superlatywach wyrażał się o swoim legendarnym przeciwniku i obiecał, że da mu rewanż, gdyż takie zwycięstwo go zupełnie nie satysfakcjonuje. Wspomniał również, iż chciałby zagrać w filmie oraz myśli o zawalczeniu w formule MMA.
Badr Hari odwdzięczył się za dobre słowa oponenta w swoim dość długim przemówieniu i pochwalił Rico, natomiast nie byłby sobą, gdyby nie powiedział czegoś na zaczepkę. Zaprosił Rico na środek ringu i patrząc mu prosto w oczy powiedział, że w kolejnej walce go znokautuje…
Wielki niedosyt, ale mamy na co czekać, gdyż podczas kolejnego starcia będą na pewno fajerwerki!