Były pięściarz nie będzie dobrze wspominał gali XTB KSW 104, podczas której doznał nieszczęśliwego urazu. Okazuje się, że nie obędzie się bez zabiegu oka.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Na gali XTB KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim Krzysztof Głowacki zmierzył się z Jordanem Nandorem. Pojedynek zakończył się już po dwudziestu sekundach pierwszej rundy, gdy Polak został trafiony palcem w oko. Po konsultacji lekarskiej uznano, że „Główka” nie może kontynuować walki, a starcie zostało ogłoszone jako nierozstrzygnięte.
Jeszcze w trakcie gali Głowacki poinformował w mediach społecznościowych, że czeka w szpitalu na badanie. Opublikował również zdjęcie swojego oka, które wyglądało niepokojąco.
W poniedziałek pojawiła się aktualizacja w sprawie kontuzji. Polak podziękował za wsparcie i poinformował, że przeszedł kolejne badania i czekają go następne. Przyznał, że ma uszkodzoną siatkówkę w lewym oku i będzie musiał przejść zabieg z użyciem lasera. Mimo to pozostaje optymistyczny – liczy, że najwcześniej w czerwcu wróci do klatki.
Kariera reprezentanta WCA ma jak dotąd zmienny przebieg. W debiucie efektownie znokautował Patryka Tołkaczewskiego, zapisując się w historii polskiego MMA. W kolejnym pojedynku musiał jednak uznać wyższość Dawida Kasperskiego po bezbarwnej walce. Następnie przyszła pechowa walka z Nandorem na KSW 104. Pozostaje życzyć Krzysztofowi zdrowia i czekać na jego powrót do okrągłej klatki KSW.
Zobacz także: Arek Wrzosek nie wystąpi na KSW 105. Kiedy powrót do klatki?
Źródło: Facebook/Krzysztof Głowacki Fot.: materiały prasowe KSW