Site icon InTheCage.pl

Grzebyk jak Khabib – przeskoczył klatkę i wdał się w scysję z Tulshaevem: „Jak długo mam znosić zaczepki?!”

Grzebyk jak Khabib – przeskoczył klatkę i wdał się w scysję z Tulshaevem: „Jak długo mam znosić zaczepki?!”

Andrzej Grzebyk wskoczył do klatki po zwycięstwie Muslima Tulshaeva, nawiązując do pamiętnego incydentu z udziałem Khabiba Nurmagomedova. „Double Champ” z Rzeszowa przekonuje, że to nie była przypadkowa akcja.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Muslim Tulshaev potwierdził, że warto go obserwować jako kolejne mocne nazwisko w wadze półśredniej KSW i w drugiej rundzie znokautował podczas gali XTB KSW 102 Daniela Skibińskiego. Jednak to nie koniec emocji – po walce doszło do niecodziennej sytuacji z udziałem byłego mistrza FEN, Andrzeja Grzebyka.

„Double Champ” z Rzeszowa, znany ze swojego charyzmatycznego stylu, przeskoczył ogrodzenie i stanął twarzą w twarz z Tulshaevem. Jak sam przyznał w rozmowie z naszym portalem, była to przemyślana reakcja na wcześniejsze prowokacje.

Wiedziałem, że Mateusz Borek to podkręci, znam „Matiego”, więc musiałem tam wskoczyć.

wyjaśnił Grzebyk.

To wszystko trzeba zrobić z klasą – jesteśmy w profesjonalnej federacji na poziomie Ligi Mistrzów. Tu nie ma miejsca na patologię, nie ma plucia, przewracania czy kopania. (…) Ja do tego Tulshaeva podchodzę trochę z uśmiechem, to on taki śmieszny jest. Ale jak ktoś przegnie pałkę, to już nie będzie uśmiechów.

dodał.

Ile można w mnie uderzać? Rozumiem wszystko – szał, medialne rozgrywki, ale to zawodnik, który jest daleko w rankingu. (…) Ciągle próbuje ze mną walczyć – czy to na EPIC-u, czy w nowych wywiadach. Non stop mnie prowokuje, twierdząc, że spędzam czas w salonach piękności, podczas gdy inni trenują. Prędzej czy później się zmierzymy. Ranking jest ciasny, więc te pojedynki są nieuniknione. Będę musiał go pokonać.

Były mistrz porównał swoją akcję do słynnego incydentu z gali UFC 229, kiedy Khabib Nurmagomedov przeskoczył klatkę po walce z Conorem McGregorem.

Mało brakowało, a bym się przewrócił!

przyznał z uśmiechem Andrzej.

To wyglądało dobrze, ale musiało się skończyć na delikatnym zderzeniu czołami. Powiedziałem sobie – jak Mateusz coś podkręci, muszę zareagować, bo jak długo można znosić te zaczepki?

Sytuacja z Tulshaevem może skomplikować plany matchmakera KSW. Wojsław Rysiewski wcześniej zapowiadał kolejną walkę Grzebyka z mistrzem, Adrianem Bartosińskim. Jedno jest pewne – jeśli „Double Champ” pozostanie w polskiej organizacji, to na pewno dostarczy nam jeszcze wielu emocji, niezależnie od tego, z kim wejdzie do okrągłej klatki.

Exit mobile version