Artur Gwóźdź, szef grupy Artnox Fight Sport, uchylił rąbka tajemnicy na temat kulis głośnej sytuacji z nowym zespołem menadżerskim Piotra Kuberskiego i skomentował najnowszy wywiad zawodnika.
W obszernym wywiadzie dla naszego portalu, Artur Gwóźdź szczegółowo opisał kontrowersyjne negocjacje i zaskakujące zachowanie Norberta Sawickiego, który miał zażądać 400 tysięcy złotych za kolejną walkę Piotra Kuberskiego na KSW.
Sprawa rozpoczęła się od nieoczekiwanej wiadomości, którą Gwóźdź otrzymał od Sawickiego.
Chciałem podkreślić, że nie utrzymuję z tym człowiekiem żadnych relacji, nie jesteśmy kolegami i nigdy nie chcę być jego kolegą. Dostając taką wiadomość, czułem, że to nie są standardy mojej pracy.
wyjaśnił szef grupy Artnox.
Sytuacja eskalowała podczas gali freakowej w Gliwicach, gdzie doszło do bezpośredniej konfrontacji między menadżerami.
Krzyczał za mną z odległości jakichś 50-60 metrów. Wychodziłem akurat z szatni, a on szedł w którymś kierunku i wykrzykiwał, że Wojsław Rysiewski będzie musiał dać 400 tysięcy za Kuberskiego. (…) Zrzuciłem kilka epitetów w jego stronę, jak to zawsze w moim zwyczaju, i powiedziałem, że ma sobie sam przekazywać takie wiadomości…
relacjonował Gwóźdź.
Zobacz także: Piotr Kuberski przerywa milczenie. „Jak w ciągu jednego dnia spie**olić moją pozycję i PR? To po części właśnie się stało”
Szef Artnox Fight Sport nie kryje rozczarowania całą sytuacją i sposobem, w jaki nowi menadżerowie Kuberskiego prowadzą negocjacje z KSW.
Widzę, że jest prowadzona narracja, jakoby pojawił się wspaniały menadżer na białym koniu, który walczy o dobro Piotra Kuberskiego. A tak naprawdę Piotr zapomniał, ile myśmy zrobili jako Artnox dla niego.
stwierdził.
Były menadżer mistrza tymczasowego KSW kategorycznie odrzuca sugestie, jakoby kontrakt Kuberskiego był niekorzystny. Przypomina, że zawodnik otrzymał znaczącą podwyżkę przed walką z Tomaszem Romanowskim.
Zaczynam zabiegać o jego nowy kontrakt, a właściwie o podwyżkę na ważnym kontrakcie. Tę podwyżkę otrzymuje – około 120% tego, co miał do tej pory. Oczywiście Piotr pewnie nie był zadowolony, bo później się rozstaliśmy, ale faktem jest, że wszystko podpisał, zgodził się z tym i wziął pieniądze za walkę z Romanowskim.
wyjaśnił Gwóźdź.
Menadżer zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt:
Ten pas tymczasowy był bardzo mocno „wychodzony” przeze mnie. KSW zrobiło ukłon w jego stronę, bo chciało uhonorować jego spektakularne walki.
Gwóźdź nie wierzy również w wersję Kuberskiego, który twierdzi, że nie wiedział o działaniach swoich nowych menadżerów.
Nie ma możliwości, żeby zawodnik nie wiedział o pracy swojego menadżera. Wywiad Piotra został nagrany po wywiadzie jego menadżera, który bierze na siebie pełną odpowiedzialność, a potem Piotrek jest tym biednym poszkodowanym chłopakiem, który o niczym nie wiedział.
stwierdził z przekąsem.
Według Gwoździa, obecne zamieszanie wokół potencjalnej walki Kuberskiego z Pawłem Pawlakiem może mieć negatywne konsekwencje dla samego zawodnika.
Myślę, że po tych wszystkich sytuacjach, które miały miejsce, federacja KSW na pewno będzie miała dystans do nich, bo zaufanie zostało nadszarpnięte. Oczywiście zgadzam się w stu procentach, że Piotr jest bardzo dobrym sportowcem i robi świetne wyniki w klatce. Zasługuje na to, żeby był doceniany, ale można było to wszystko zrobić w zupełnie inny sposób.
podsumował Gwóźdź.
Były menadżer Kuberskiego wyraził również nadzieję, że mimo obecnych perturbacji, do walki między Pawlakiem a Kuberskim ostatecznie dojdzie w przyszłym roku, „gdy wszyscy pójdą po rozum do głowy”.
