Emerytowany zawodnik MMA, Henry Cejudo – wypowiedział się na temat potencjalnego pojedynku z aktualnym mistrzem dywizji muszej, Deivesonem Figueiredo.
Złoty medalista olimpijski i były podwójny mistrz organizacji UFC, Henry Cejudo nieoczekiwanie przeszedł na sportową emeryturę po pokonaniu Dominicka Cruza i udanej obronie mistrzostwa dywizji koguciej. Od tamtej pory, Amerykanin stale pozostawał aktywny w mediach społecznościowych i nie przestał udzielać wywiadów. „Triple C” rzucał nawet wyzwania kilku zawodnikom, zapewne bardziej w celu podtrzymania rozgłosu o własnej osobie, niż z powodu rzeczywistej chęci zmierzenia się z nimi w oktagonie.
Cejudo do oktagonu zaprosił m.in. Alexandra Volkanovskiego, Maxa Hollowaya, Petra Yana czy Deivesona Figueiredo. Właśnie o walkę z tym ostatnim został niedawno zapytany, o której wypowiedział się w następujących słowach:
Deivseon jest silny, ale jeśli miałby się przygotować do walki ze mną, byłoby to dla niego coś zupełnie innego. Nie ma zapasów, nie ma takiego doświadczenia, jakie ja posiadam. Jedynymi rzeczami, które wszyscy o nim mówią są spokój i opanowanie oraz doskonałe wyczucie dystansu. Ale jeśli walczysz z takim gościem jak Demetrious Johnson czy wygrywasz medal olimpijski, walka z Deivesonem byłaby jak łamanie ciasteczka.
Amerykanin nie raz już wspominał o ewentualnym powrocie. Jakiś czas temu natomiast, na światło dzienne wyszła informacja, że „Triple C” nie znajduje się już pod kontrolą USADY, co daje do myślenia, że w najbliższym czasie nie powróci do oktagonu.
Zobacz także: OFICJALNIE: Dominick Reyes zmierzy się z Jirim Prochazką na majowej gali UFC
źródło: bjpenn.com