Wygląda na to, że były, podwójny czempion UFC – Henry Cejudo – zamierza wrócić ze sportowej emerytury po ponad dwuletniej absencji. „Triple C” ma już nawet na oku potencjalnego oponenta. Mowa o dzierżącym pas wagi piórkowej, Alexandrze Volkanovskim.
Henry Cejudo (16-2) po raz ostatni zawalczył w maju 2020 roku. Skrzyżował wtedy rękawice z jednym z weteranów amerykańskiego giganta, Dominickiem Cruzem (24-3) i nie dając mu większych szans, rozbił przed końcem drugiej odsłony. Tuż po pojedynku oznajmił, iż to koniec jego przygody z zawodowym MMA, co ze względu na wiek oraz umiejętności, dla wielu wydało się co najmniej dziwne.
„Triple C” wytrwał w tym przekonaniu ponad dwa lata. Teraz coraz częściej wspomina w swoich mediach społecznościowych o ewentualnym powrocie, kusząc nawet potencjalnym starciem z mistrzem kategorii piórkowej – Alexandrem Volkanovskim (24-1).
@alexvolkanovski you’ve inspired me to come back. When it comes to wrestling…you couldn’t pin a tweet. I would take you down and choke you out quicker than a McGregor relapse. Sign the contract. https://t.co/3gX1oI1bNO
— Henry Cejudo (@HenryCejudo) April 10, 2022
„Alexander, zainspirowałeś mnie do powrotu. Jeśli chodzi o zapasy… Nie ma o czym mówić. Sprowadziłbym cię i udusił szybciej, niż McGregor wróci do nałogu. Podpisz kontrakt.”
I’m gonna talk to @AliAbdelaziz00 tomorrow about re-entering the USADA pool…
Volkanovski: He’s got no competition at FTW after Max
Aljo & TJ: I could beat both those dudes for the title I never lost
It’s time for The Return of the King 👑
NEW EP: https://t.co/s0CfnTvFOo pic.twitter.com/E3kk41srtv
— Henry Cejudo (@HenryCejudo) April 10, 2022
„Porozmawiam jutro z Alim Abdelazizem, by powrócić pod kuratelę USADA. Volkanovski nie ma żadnych wyzwań w wadze piórkowej oprócz Maxa [Hollowaya]. Aljo i TJ [Dillashaw] – pobiłbym ich obu dla tytułu, którego nigdy nie straciłem. Pora na powrót króla.”
Jeśli Cejudo faktycznie momentalnie otrzymałby szansę sięgnięcia po mistrzowskie trofeum dywizji piórkowej i potencjalnie udałoby mu się po nie sięgnąć, zdecydowanie zapisałby się na kartach historii. Na razie nie ma co jednak gdybać. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać dalszych wieści.
Źródło: Twitter/Henry Cejudo