Już w sobotę Iwo Baraniewski zadebiutuje w organizacji UFC, mierząc się z twardym Ibo Aslanem na numerowanej gali w Las Vegas. Polak od kilku dni jest na miejscu i – jak sam podkreśla – aklimatyzacja, forma i głowa działają perfekcyjnie. W rozmowie z naszą redakcją opowiedział o emocjach, presji, kulisach fight weeku i ocenie rywala. Wytypował także starcie Jana Błachowicza z Bogdanem Guskovem, które odbędzie się kilka godzin po jego walce w Vegas.
Aklimatyzacja: „Już śpię normalnie. Wszystko przebiegło idealnie”
Iwo Baraniewski przyleciał do Las Vegas później niż Jan Błachowicz, ale – jak mówi – to świadoma decyzja oparta na wcześniejszych doświadczeniach:
W Contenderze wylecieliśmy 11-12 dni wcześniej i po pięciu dniach byłem zaaklimatyzowany. Teraz wzięliśmy dziewięć dni i jest identycznie. Od dwóch dni przesypiam całe noce, czuję się świetnie.
Nie miał obaw, że będzie to za krótki okres.
Debiut w UFC: „Ekscytacja? Dziesięć na dziesięć!”
Przed Dana White’s Contender Series Baraniewski przyznawał, że ekscytacja była „piątką na dziesięć”. Teraz – pełna skala:
Pięć plus pięć. Dziesięć na dziesięć. Nie mogę się doczekać. Cały fight week, wszystko, co tu się dzieje… wow.
UFC wrzuciło już kilka materiałów z udziałem Polaka, w tym zdjęcia z podpisywania plakatów. Dla niego to symbol spełniającego się marzenia:
Zawsze oglądałem na Instagramie, jak inni podpisywali plakaty przed galami. Myślałem: ‘kiedyś tam będę’. No i wczoraj nadszedł ten dzień – jestem częścią tego wszystkiego.
– przyznał w rozmowie z naszą redakcją.
„Jeszcze nie czuję, że UFC patrzy na mnie jak na przyszłą gwiazdę”
Choć na DWCS znokautował rywala w kilkadziesiąt sekund i zrobił świetne wrażenie, Baraniewski podkreśla, że na razie nie traktuje siebie jako „przyszłej gwiazdy UFC”:
UFC wrzuca moje zdjęcia, highlighty – ale wydaje mi się, że tak robią ze wszystkimi. Jeszcze nie czuję większej promocji. Przyjdzie na to czas.
Zbijanie wagi: „Idzie aż za dobrze”
Nietypowym problemem okazało się… zbyt szybkie schodzenie wagi:
Pierwszy raz waga idzie aż za dobrze. Musiałem dorzucać jedzenia i zmniejszyć ilość wypijanych litrów. W fight campie długo trzymałem wyższą kalorykę, a i tak spadało.
Narożnik: tata – amulet szczęścia
Obok trenerów Kamila Umińskiego i Rafała Korczaka w narożniku pojawi się także ojciec zawodnika.
Tata jest moim amuletem. Był na prawie każdej walce. Zawsze było dobrze.
Analiza rywala: „Mocne ręce, szybkie serie, podpala się. Trzeba być czujnym”
Ibo Aslan – zawodnik, który w UFC ma już cztery walki – w oczach Baraniewskiego jest przede wszystkim zagrożeniem w stójce:
Jego najmocniejsza broń to ręce. Bije seriami, mocno, z kontry. Jak trafi, to się podpala i rzuca lawinę ciosów. Trzeba trzymać ręce wysoko i robić swoje.
Debiut na numerowanej gali i obecność Błachowicza? „To mnie nakręca”
Na gali UFC 323 wystąpi także inny polski półciężki – Jan Błachowicz, który kilka lat temu dzierżył pas tej dywizji. Jak wspomina młodziutki zawodnik, nie czuje żadnego paraliżu, żadnej presji – wręcz przeciwnie:
Dla mnie to tylko większa motywacja. Janek to gość, którego walki oglądałem, na które wstawałem w nocy. Teraz jesteśmy na jednej gali. Mega sprawa.
Baraniewski widzi również wygraną Błachowicza:
Janek mu rozkopie nogę. Jak Guskov wpadnie, Janek go skontruje. Myślę, że wygra nawet przed czasem.
Czy stres go zje? „Mam mocną głowę. W DWCS stresu nie było i teraz też mnie nie spali”
Daniel Omielańczuk mówił nam niedawno, że Baraniewski jest jednym z tych zawodników, których ogromna presja… nie rusza. Iwo potwierdza:
Stres jest rano w dzień walki. Ale jak wejdę na rozgrzewkę, przepalę się, to wszystko schodzi. Na DWCS wychodziłem już tylko z myślą: chcę wejść do tej klatki jak najszybciej. Głowę mam dobrze nastawioną.
Ostatnie dni: trochę Las Vegas, trochę zakupów, TikToki i skupienie na zadaniu
Fight week to dużo obowiązków medialnych, ale Polak nie zamyka się w pokoju:
Wczoraj byliśmy na zakupach. Dzisiaj też wyjdziemy. Raz dziennie robię trening. Pierwsze dni trochę siedziałem i scrollowałem TikToka, ale teraz już bardziej aktywnie spędzamy czas.
Las Vegas samo w sobie mu się podoba:
Lubię ten amerykański klimat. Lubię fast foody – ale teraz oczywiście nie mogę.
Zobacz także: Błachowicz wraca, Baraniewski debiutuje – typujemy walki Polaków na UFC 323
Więcej w wywiadzie dla naszej redakcji:
