Site icon InTheCage.pl

„Jak ktoś mi pluje w twarz…” – Kuberski broni swojego menadżera i odpowiada na krytykę po aferze „podwyżkowej”

„Jak ktoś mi pluje w twarz…” – Kuberski broni swojego menadżera i odpowiada na krytykę po aferze „podwyżkowej”

Piotr Kuberski przyznaje, że celowo zdystansował się od rozmów kontraktowych, powierzając je całkowicie swojemu menadżerowi.

Piotr Kuberski w najnowszym wywiadzie ujawnia szczegóły swojego podejścia do negocjacji finansowych, które doprowadziły do głośnego konfliktu z KSW. Tymczasowy mistrz wagi średniej otwarcie przyznaje, że świadomie odsunął się od rozmów dotyczących wynagrodzenia za potencjalną walkę unifikacyjną z Pawłem Pawlakiem.

Ja nie chciałem w tym uczestniczyć. Dlaczego? Bo już takie rzeczy miałem, że raz podczas jednej walki, podczas rozmów odnośnie pieniążków, mnie to spina i ja nie potrafię, jak ktoś by znał mnie personalnie, by wiedział, że ja nie potrafię rozmawiać na temat pieniędzy.

wyjaśnił Kuberski, odnosząc się do wypowiedzi dyrektora sportowego KSW, Wojsława Rysiewskiego, o „absurdalnych żądaniach” ze strony obozu zawodnika.

Zawodnik potwierdza, że choć wiedział o planach renegocjacji kontraktu, nie był świadomy konkretnych kwot, o które zabiegał jego menadżer Albert Formela.

Ja powiedziałem, że absolutnie nie chcę nic. Była rozmowa na temat podniesienia kwoty, ale nie wiedziałem, jaka to jest kwota. 

dodał tymczasowy mistrz, co może zaskakiwać w kontekście fiaska organizacji walki unifikacyjnej na grudniowej gali KSW 113.

Kuberski otwarcie przyznaje, że negatywny odbiór społeczny całej sytuacji początkowo był dla niego bolesny, ale z czasem wypracował do tego dystans. Jego podejście do krytyki uległo znaczącej zmianie.

Mam w nosie, że mi się dostało po gaciach PR-owo. Na początku nie ukrywałem, że gdzieś trochę mnie to bolało, ale z drugiej strony… ja nie jestem zupą pomidorową, żeby ktoś mnie lubił. Cieszę się, że jest jak jest, cieszę się, że jestem w tym miejscu, gdzie jestem, że sobie odpoczywam, że czekamy, co dalej.

stwierdził.

Zawodnik odniósł się również do zarzutów o niekonsekwencję w swoim wizerunku, przypominając wcześniejsze kontrowersje związane z jego wypowiedziami po wygranej z Radosławem Paczuskim.

Słuchaj, ale naprawdę ja mam to w nosie, bo jeszcze do niedawna, kiedy to cieszyłem się z wygranej z Radkiem Paczuskim, gdzie powiedziałem, że tak się, kurde, broni pasa z przekleństwem, to już miałem: 'o, on taki pobożny ten człowiek, modli się, a takie brzydkie wyrazy’. No, kurde, jestem tylko człowiekiem, nie?

tłumaczył Kuberski, dodając:

Ludzie chcieliby żyć moim życiem albo chcieliby, nie wiem, żeby były tym misiem koalą w klatce.

Tymczasowy mistrz kategorii średniej nie zamierza jednak biernie przyjmować wszystkich ataków i zapowiada, że będzie reagował na nieprzychylne komentarze, szczególnie w mediach społecznościowych.

Jak ktoś mi naprawdę pluje w twarz i mówi, że jestem taki, siaki, owaki, no to argumentuję to w mój sposób, no i tyle.

zapowiedział stanowczo.

Exit mobile version