Mateusz Gamrot zgłosił swoją dyspozycję UFC i czeka na telefon od swojego managera. Kogo ma na celowniku?
Mateusz Gamrot nie może się już doczekać ponownego występu w UFC. Niedawno zaczepił na Twitterze Rafaela Fizieva, proponując mu starcie we wrześniu, ale nie oznacza to, że pogardziłby innym rywalem. I ma już kogoś konkretnego na myśli.
Goszcząc w programie Koloseum, Gamrot przyznał, że będzie gotowy walczyć ponownie jesienią:
Telefonu jeszcze żadnego z UFC nie było, aczkolwiek ja zaproponowałem swoją dyspozycję na okres powakacyjny, czyli wrzesień, październik, listopad. Chciałbym walczyć teraz na dystansie 5 rund, w main evencie. Sądzę, że ponieważ moje walki są na najwyższym poziomie i na dystansie 5 rund decydują nawet detale, to taki dystans byłby jak najbardziej sprawiedliwy.
Gdy padło pytanie o wymarzonego rywala, Polak nie miał wątpliwości:
Jak miałbym wskazać dla siebie najlepszego rywala pod koniec roku, to chciałbym, żeby był to Charles Oliveira. Raz: jest numerem 1 w rankingu, dwa: ma potężne nazwisko, trzy: były mistrz kategorii [lekkiej], cztery: na pewno chciałby się ze mną zmierzyć w Jiu-Jitsu, w parterze. Nie wstawałby jak oparzony, a ja miałbym możliwość pokazania swojego potencjału, jak potrafię walczyć w parterze i jak potrafię być tam niebezpieczny.
podsumował.
Charles Oliveira stanie dziś w nocy do walki z byłym przeciwnikiem „Gamera”, Beneilem Dariushem. Jeśli wygran ten drugi, zapewne zasłuży na title shota. Wówczas droga do starcia Gamrot vs. Oliveira będzie dużo prostsza i być może to marzenie Polaka się spełni.
źródło: Koloseum