Nie od dziś Jakub Wikłacz jest znany ze swoich wysokiej klasy umiejętności parterowych. Teraz zostało to przypieczętowane.
Mistrz KSW wagi koguciej zagościł na obozie BJJ w Gnieźnie. Każdy był przekonany o klasie technik chwytanych Wikłacza, a Robert Drysdale postawił kropkę nad „i” nominując go na czarny pas.
Zobacz również: Jutro pomyśli, że to była najgorsza decyzja zawodnicza w życiu – właściciel KSW o Wikłaczu
Olsztynianin zaliczył falstart w organizacji prowadzonej przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego – przegrał rewanżowe starcie z Sebastianem Przybyszem (11-3). Następnie odbudował się m. in. poddając Antuna Racica (27-11-1). W zamknięciu trylogii okazał się lepszy od reprezentanta Mighty Bulls Gdynia i teraz dzierży pas mistrzowski dywizji do 135 funtów. Zawirowania w związku z rywalem na Stadion Narodowy spowodowały, że zaledwie na dobę przed galą, „Masa” podjął decyzję o niewystąpieniu na hitowym wydarzeniu.
źródło: facebook / Jakub Wikłacz