Jalin Turner uważa, że to on powinien opuścić arenę jako zwycięzca w niedawnej konfrontacji z Mateuszem Gamrotem. „Tarantula” publicznie odniósł się do werdyktu, goszcząc w prowadzonej przez Seana O’Malleya audycji.
Początkiem marca tego roku miejsce miało UFC 285, gdzie w jednej z walk, Jalin Turner (13-6) podjął naszego rodaka – Mateusza Gamrota (22-2). Napędzony serią wygranych „Tarantula” liczył na kolejną szybką wygraną w potyczce z wchodzącym na zastępstwo Polakiem, jednakże tak się ostatecznie nie wydarzyło. Po trzech bliskich rundach, sędziowie niejednogłośnie wskazali triumf reprezentanta Czerwonego Smoka i American Top Team.
Wygląda na to, że Amerykanin zupełnie nie zgadza się z takowym werdyktem. Jak sam niedawno przyznał – po obejrzeniu minionego pojedynku, uważa, iż „zdecydowanie” powinien zwyciężyć.
Po obejrzeniu walki uważam, że zdecydowanie wygrałem. Jeśli w jakiś sposób miałby skraść rundę to tylko i wyłącznie dlatego, że kontrolował jej końcówkę. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że w pamięci sędziów zapadł właśnie ten moment, ale poza tym uciekał za każdym razem jak go trafiałem. Nie był w stanie poradzić sobie ze mną w stójce. Zdeklasowałem go tam bardziej niż on miałby w grapplingu, czego i tak nie zrobił.
Co by się nie działo, czasu już nie cofnie. Gamrot natomiast z optymizmem patrzy w przyszłość, nastawiając się na konfrontacje z topowymi fighterami. Na jego celowniku znajduje się były czempion – Charles Oliveira (33-9), a także Rafael Fiziev (12-2), więc zobaczymy, co z tego wyniknie.
Zobacz także: „Zasługuję na kogoś nade mną” – Gamrot o rywalach oraz potencjalnym terminie powrotu do klatki UFC
Źródło: YouTube/Sean O’Malley