To był bardzo udany rewanż dla Janka Błachowicza!
Pierwsza runda mocno rozpoczęta przez Jimiego Manuwę, który kopnięciem na głowę Janka zaznaczył swoją obecność w oktagonie. Następnie obaj, choć nie bez ostrożności, zaczęli wymieniać się kopnięciami i silnymi ciosami. Po serii ciosów Błachowicz posłał Manuwę na matę i z góry próbował dokończyć dzieła. Walka trafiła pod siatkę, a następnie ponownie na środek. Końcówka pierwszej rundy to kanonada ciosów z obu stron.
Kolejna odsłona ponownie zaczęła się od mocnego kopnięcia na głowę Janka. Po serii ciosów Anglik zaczął mocno krwawić ale parł do przodu, inkasując ciosy i samemu trafiając przeciwnika. Z klinczu pod siatką walka przeniosła się do parteru gdzie Janek był bliski dopięcia duszenia zza pleców. Nastepnie Manuwa trafił celnie w prawe oko Błachowicza, a widząc, że ten mocno krwawi, starał się kolejnymi lewymi ciosami pogłębić ranę.
Trzecia runda rozpoczęła się ostrożnie z obu stron: po pojedynczych wymianach cisów i kopnięć obaj panowie lekko się cofali i wypatrywali kolejnej okazji, aby naruszyć rywala. Ciosy Janka dochodziły twarzy Jimiego, ale i on nie pozostawał dłużny. Końcówkę trzeciej rundy Jano zaznaczył obaleniem.
Punktacją sędziów zwyciężył Jan Błachowicz.