Michał Oleksiejczuk powróci do klatki UFC 26 sierpnia, mierząc się z Chidi Njokuanim. „Husaria w pełnej gotowości i tym razem nie będzie brała jeńców” – konkretnie skomentował ogłoszenie tego starcia.
Pod koniec sierpnia tego roku największa organizacja MMA na świecie ponownie zorganizuje wydarzenie w Singapurze. Do rozpiski tej gali dopisano także pojedynek z udziałem naszego krajana Michała Oleksiejczuka (18-6). Popularny „Husarz” tym razem zawalczy z mocnym stójkowiczem Chidi Njokuanim (22-9), więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że pojedynek ten zakończy się przed czasem.
Zobacz także: Oleksiejczuk poznał termin kolejnej walki w UFC
Kilka godzin po ogłoszeniu tego zestawienia, głos zabrał sam główny zainteresowany. Konkretnie dał do zrozumienia, że szybko zamierza rozprawić się z oponentem, wracając tym samym na właściwe tory po ostatniej przegranej.
The time has come!
Powrócę ze zdwojoną siłą i nie zawiodę! Husaria w pełnej gotowości i tym razem nie będzie brała jeńców. Miasto lwa zapłonie! Kto jest tu ze mną?Who is riding with me? Let's gooooooo!!! @ufc @UFCEurope @UFCBrasil pic.twitter.com/y96cARsLRp
— Michal Oleksiejczuk (@oleksiejczuk_m) June 23, 2023
„Nadszedł ten czas! Powrócę ze zdwojoną siłą i nie zawiodę! Husaria w pełnej gotowości i tym razem nie będzie brała jeńców. Miasto lwa zapłonie! Kto jest tu ze mną? Jazda!”
Dla rywala Oleksiejczuka będzie to piąty występ pod sztandarem globalnego potentata. Jak dotąd jego bilans w oktagonie wynosi 2:2. Co istotne – w dwóch ostatnich starciach odniósł porażki, więc kolejne ewentualne potknięcie może skutować nawet zakończeniem współpracy z amerykańskim gigantem.
Źródło: Twitter/Michał Oleksiejczuk