Kevin Holland wystąpił na gali UFC on ESPN 8 i w pięknym stylu, już w pierwszej rundzie pokonał swojego rywala. Po wygranej, nie skupiał się za długo na celebracji, tylko wyzwał do pojedynku kolejnego oponenta.
Pojedynek Kevina Hollanda z Anthony’m Hernandezem nie potrwał zbyt długo. Amerykanin zakończył starcie w zaledwie 39 sekund od rozpoczęcia. Destrukcję zapoczątkowało piękne kolano Hollanda, które posłało „Fluffy’ego” na deski, gdzie został szybko skończony.
Zobacz także: UFC on ESPN 8: Kevin Holland znokautował Anthony’ego Hernandeza w 39 sekund [WIDEO]
Amerykanin zanim zdążył nacieszyć się zwycięstwem, od razu zaczął wybiegać w przyszłość i wyraził chęć do walki z Marvinem Vettorim.
Nie chciałem z nim walczyć. Wydawało mi się, że jest spoko gościem. Kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy, był dla mnie naprawdę miły. Potem nie podał mi nawet ręki i wrzucił jakiś post na mój temat. To nie jest męskie. Wkurzyłem się. Próbujesz kogoś zgrywać w internecie, kiedy mogłeś po prostu ze mną porozmawiać? C*pa, j*bana c*pa. Mężczyźni tak nie robią… P*erdolony Vettori. Jest brudnym, obślizgłym wężem i jeśli będę miał okazję, to go r*zpierdolę.
Włoch ostatni raz wystąpił w oktagonie w październiku ubiegłego roku, gdy na gali UFC on ESPN+ 19 wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów z Andrewem Sanchezem. Od tego momentu był zestawiony z fighterami trzykrotnie, jednak z różnych przyczyn nie zawalczył.
Zobacz także: Zawodnicy UFC chcą walczyć podczas pandemii. Do tej pory odmówiła tylko jedna osoba
Źródło: MMAjunkie