Site icon InTheCage.pl

Jest następna walka dla Marcina Tybury

Jest następna walka dla Marcina Tybury

Całe szczęście nie musieliśmy długo czekać na powrót Marcina do oktagonu. Po wyjątkowo pechowym okresie jest szansa na to, że zawodnik S4 Fight Club przełamie złą passę i stoczy wreszcie pojedynek dla UFC.

Po zdjęciu pojedynku Tybura vs. Willis z karty walk UFC 208 Marcin nie ukrywał swojego wielkiego rozczarowania. Zwłaszcza, że stało się to w dzień ważenia przed galą i nastąpiło po całej serii perturbacji z poprzednimi zestawieniami. De facto Tybur nie walczył od sierpnia 2016 r. gdy w piękny sposób znokautował  Pestę.

Zgodnie z informacją uzyskaną przez portal Sportowefakty.wp.pl management Marcina w osobie Pawła Kowalika z MMA Cartel, ruszył natychmiast do ofensywy w celu pozyskania nowej walki dla swojego podopiecznego. Już w piątek, w porozumieniu z trenerem Piotrem Jeleniewskim, zgłoszono gotowość Tybury do walki na gali w Halifax, 19 lutego, ale ostatecznie zawodnik zawalczy na innej gali w niedługim czasie.

W wypowiedzi dla Sportowych Faktów Paweł Kowalik przyznał, że jeszcze tego samego dnia, gdy wypadł z pojedynku Justin, udało się dopiąć kwestię następnej walki dla Marcina:

Nie było czasu na rozpaczanie, trzeba było jak najszybciej zapewnić Marcinowi kolejne starcie. Cieszę się, że się udało i „Tybur” bardzo krótko był przybity odwołaniem walki. Błyskawicznie dopięliśmy szczegóły i po kilku godzinach miałem na mailu kontrakt na kolejny pojedynek. Teraz wracamy do Polski i od poniedziałku bierzemy się za konkretne planowanie najbliższej walki, jeśli chodzi o trening i logistykę. Jestem dobrej myśli i coś czuję, że całe zamieszanie wyjdzie Tyburze na korzyść.

Tymczasem Marcin nie kryje radości z takiego obrotu spraw:

Oczywiście, wolałbym żeby walka odbyła się w Nowym Jorku, ale i tak jestem zadowolony z tego, jak zakończyła się cała ta sytuacja. Najważniejsze, że całe zamieszanie trwało zaledwie kilka godzin i uniknęliśmy tego nerwowego czekania na wieści, co dalej, z kim i kiedy zawalczę. Kontrakt na nową walkę podpisałem od razu w piątek. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale jestem zadowolony z czekającego mnie starcia.

Z niecierpliwością czekamy na oficjalne ogłoszenie, kiedy i z kim zmierzy się Marcin, natomiast z informacji, jakie docierają do naszej redakcji wynika, że na walkę Tybury nie będziemy musieli czekać dłużej niż miesiąc…

 

źródło: sportowefakty.wp.pl; facebook

Exit mobile version