Tony Ferguson po raz pierwszy w zawodowej karierze zetknął się z sytuacją, gdzie ma do czynienia z dwoma przegranymi z rzędu. Co na jego temat ma do powiedzenia weteran mieszanych sztuk walki – Michael Bisping?
Już po przegranej z rąk Justina Gaethje (22-3) – która przerwała niesamowitą serię Tony’ego Fergusona (25-5) aż dwunastu wygranych z rzędu – dochodziły głosy, głównie ze strony Khabiba Nurmagomedova (29-0), iż czas Amerykanina dobiegł końca. Były mistrz, Michael Bisping (30-9) również jest zaniepokojony aktualną sytuacją, w której znalazł się „El Cucuy” i próbuje w jakiś sposób ją wytłumaczyć.
W walce z Gaethje został po prostu zmieciony, a Oliveira był znacznie lepszy w parterze. Trochę się tym martwię. Oczywiście on nie potrzebuje mojej troski, czy uznania – pewnie nawet nie chce, żebym o nim mówił, ale po prostu się zastanawiam, co on teraz zrobi. To trudna sprawa. Jeżeli jesteś gościem, jak Tony Ferguson, czy ktokolwiek, kto znajduje się na samym końcu łańcucha pokarmowego przez tak długi czas, to niełatwo jest przegrywać dwa razy z rzędu. (…)
Myślę, że za tym gwałtownym upadkiem Tony’ego stoi brak sił związany z katowaniem swojego organizmu przez tak długi czas. Nie mogę powiedzieć o nim nic złego, bo darzę go ogromnym szacunkiem. Jest prawdziwym wojownikiem. Niejednokrotnie byliśmy świadkami jego niesamowitych występów, gdzie udowadniał, że jest w stanie przyjąć więcej ciosów niż rywal, by potem go skończyć. Robi to zawsze w spektakularny sposób, dlatego ma na koncie tyle bonusów.
Zobacz także: Chandler poznał przeciwnika na debiut w UFC. Pierwszy występ „Irona” planowany na galę z numerem 257
Na ten moment nie wiadomo, kiedy 36-latek ponownie wejdzie do oktagonu amerykańskiego giganta, ani kto mógłby być jego potencjalnym rywalem. Pozostało więc jedynie cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.
Źródło: MMAfighting.com