Site icon InTheCage.pl

„Jestem na straconej pozycji biznesowej” – Kuberski o zamieszaniu wokół walki o pas

„Jestem na straconej pozycji biznesowej” – Kuberski o zamieszaniu wokół walki o pas

Jak poinformował reprezentant poznańskiego Ankosu, to nie on miał być przeciwnikiem Pawła Pawlaka podczas jubileuszowej gali w Gliwicach. Wciąż ma jednak szansę, aby na niej wystąpić.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mogący pochwalić się serią dwunastu wiktorii Piotr Kuberski (14-1-0) jest poniekąd rozczarowany sytuacją, w jakiej się znalazł. 20 lipca podczas gali KSW 96, Paweł Pawlak (24-4-1) obronił pas kategorii średniej, pokonując w main evencie Damiana Janikowskiego. Zaraz po zakończeniu pojedynku, w klatce pojawił się „Qbear”, który został przedstawiony jako kolejny pretendent do tytułu. Panowie stanęli do tradycyjnego face to face i stało się jasne, z kim w następnej kolejności zmierzy się „Plastinho”. Przynajmniej tak się wówczas wydawało.

Kuberski w rozmowie z naszym portalem zdradził, że to jednak nie on był przymierzany do starcia z Pawlakiem. Naprzeciwko mistrza miał stanąć Mamed Khalidov. Piotrek nie krył rozczarowania z tego powodu. Nadal jest jednak szansa, że zobaczymy go podczas KSW 100.

Powiem tak, dużo kibiców nie wie tego. Po części zrobiłem to też celowo, troszeczkę go zaczepiłem ponieważ, jak wiemy, Paweł wypadł. Mówię: dobra, to może by się udało zrobić to o tymczasowy. Wiadomo, że Mamed pewnie tego nie przyjmie, ale właśnie zostałem troszkę… może nie pokrzywdzony, bo jak najbardziej jestem tutaj za walką Pawlak – Mamed, tylko bardzo szkoda mi było tego, że byliśmy już zestawieni, było face to face, wszyscy wszystko widzieli, a koniec końców wyszło inaczej. I z tego powodu mi było bardzo przykro i bardzo smutno, ale taki jest sport. (…) Troszeczkę w zły sposób to zostało zrobione wszystko. Kiedy się dowiedziałem? Kilka dni temu. Więc bardzo wszystko jest na świeżo. Po dziś dzień to we mnie tkwi i jest mi bardzo przykro. (…) Zabolało mnie to, bo staram się być jak najbardziej fair. Wiecie… coś na co się pracuje, nastawiasz się, jesteś na pewnej gali ubrany ładnie w koszulę, jest face to face przy kamerach, spotykamy się, podajemy sobie pionę i nagle miesiąc czy dwa miesiące później okazuje się, że ktoś inny wchodzi do mojej walki. (…) To nie tylko jeszcze chodzi o moją dumę, ale też chodzi o to, że… sponsorzy. Nie ukrywajmy – mniejsza wypłata, bo to nie jest już przeliczane razy 5, tylko razy 3 (liczba rund, przyp. red.). Ilość sprzedanych biletów, bo tu też nie ma co ukrywać – na walkę rankingową przyjdzie mniej kibiców, aniżeli na walkę mistrzowską czy też z Mamedem. I tak jestem na straconej pozycji, nazwijmy to – biznesowej.

Na pytanie naszego redaktora, czy widziałby siebie podczas wspomnianej gali z innym przeciwnikiem, odpowiedział:

No wydaje mi się, że tak ponieważ zostałem ogłoszony na KSW, zresztą to Wojek powiedział, więc uważam, że tak. To, że wypadł Pawlak to nie znaczy, że wypadłem ja. Mam nadzieję, że Artur zrobi wszystko, żeby tak było. Pozakulisowo: Chcemy walczyć. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, wiadomo. Toczą się rozmowy. Mam nadzieję, że będą pozytywne dla mnie. Ja szykuję się na listopad, tyle mogę powiedzieć. A co wyjdzie to jeszcze nie wiem.

Zobacz również: Piotr Kuberski rzuca wyzwanie Mamedowi! „Z ogromnym szacunkiem zapraszam Cię…”

Fot.: Instagram / Piotr Kuberski

Exit mobile version