Site icon InTheCage.pl

„Jeżeli mam nie mówić prawdy, to wolę nie mówić nic”- trener Pepłowski komentuje bana od KSW

„Jeżeli mam nie mówić prawdy, to wolę nie mówić nic”- trener Pepłowski komentuje bana od KSW

Dużo się mówi od tygodnia w polskim MMA o banie na wywiady podczas gal KSW, jaki otrzymał od dyrektora sportowego organizacji trener Octopusa Łódź. Doczekaliśmy się komentarza samego zainteresowanego.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po ostatniej walce Zuriko Jojuy na sobotniej gali KSW 98 w Lubinie, trener Dawid Pepłowski w rozmowie z naszym portalem wyraził niezadowolenie z poziomu bonusów w KSW, stwierdzając, że są zbyt niskie, aby ryzykować więcej w walce. Jego słowa szybko odbiły się szerokim echem w organizacji.

Dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, reagując na komentarze Pepłowskiego, zabronił mu udzielania wywiadów podczas gal, zarzucając mu nieodpowiednie zachowanie. Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW, również skomentował sytuację, sugerując, że trener przeżywa zbyt emocjonalnie walki swoich zawodników i powinien unikać wypowiedzi publicznych bezpośrednio po wydarzeniach. Lewandowski zaprosił Pepłowskiego do bezpośredniej rozmowy i podkreślił, że jeśli trener ma jakieś zastrzeżenia, powinien je wyrazić osobiście, a nie przez media.

Po tych wszystkich wypowiedziach, od których huczy cały nasz polski światek MMA, trener Octopusa Łódź postanowił zabrać głos na swoim instagramowym koncie.

Siemanko Bziki! Tak na szybko w sumie pierwsza i ostatnia jakaś tam relacja z mojej strony na temat całej tej dramy w naszym MMowym internecie. Wiem, że chcielibyście usłyszeć mój punkt widzenia na całą tą sytuację, ale mam po przemyśleniu tego wszystkiego mocno związane ręce. Nie pierwszy raz padły jakieś tam słowa skierowane do moich zawodników, że to oni też mogą ponosić konsekwencje za to, co ja mówię, za to co robię i faktycznie może tak być. Padły też słowa w kierunku klubu Octopus i szeroko zakrojonej jakiejś tam współpracy z Federacją KSW.

I jakby tyle o ile jestem gotowy ponosić konsekwencje za to co mówię sam i ponosić konsekwencje ja osobiście, to nie chciałbym żeby takie konsekwencje ponosiły bardzo bliskie mi osoby i osoby bardzo ważne dla mnie, a dokładnie moi zawodnicy. Faktycznie we wcześniejszych jakichś rozmowach, które też miały miejsce z przedstawicielami KSW, też był poruszany ten temat konsekwencji wobec moich zawodników i tego, że zawodnicy mogą na tym tracić i na tym, co ja mówię. I nie chciałbym, żeby tak było, więc najlepszym co będzie, będzie to, że odsunę się po prostu na bok troszeczkę w tej przestrzeni medialnej KSW i nie będę brał udziału w żadnych tam akcjach medialnych, promocyjnych, wywiadach i całej tej reszcie. Myślę, że moim zawodnikom wyjdzie to najlepiej i wyjdzie to im na dobre, a ich dobro jest dla mnie najważniejsze.

powiedział trener.

Jeżeli mam nie mówić prawdy to wolę nie mówić nic, więc chyba tak będzie lepiej. Nigdy nikogo nie obrażałem w moich wypowiedziach, jeżeli cokolwiek mówiłem, to zawsze opierałem to na swoich aspiracjach trenerskich i jakiś tam motywacjach sportowych moich zawodników, ale widocznie nie wszędzie jest to akceptowane. Zawsze będę tak uważał, że chcę iść z moim każdym zawodnikiem możliwie jak najwyżej gdzie się tylko da i bić się z najlepszymi na świecie. Wiem, że nie jest to możliwe, ale robię wszystko aby w jak największym stopniu to się przynajmniej w jakimś procencie spełniło, a więc tak jak już wspominałem temat jest już dla mnie zamknięty.

Tak naprawdę do całej tej sytuacji za dużo nie muszę się odnosić, bo wszystko, co miało zostać powiedziane, zostało już powiedziane w jakichś tam materiałach, każdy Bzik z głową na karku, jakby wyciągnie sobie z tego wnioski, opowie się za którąś ze stron, ja czytam jakby wasze komentarze, widzę jaki jest odbiór ludzi. Dużo ludzi mi pisze, też prywatne wiadomości na Instagramie i w sumie to jest najważniejsze, bo wszystko, co robię w internecie, robię dla jakichś tam fanów moich, moich zawodników, i dla ludzi, którzy żyją tym MMA tak samo jak my, a więc Bzik zawsze jest Bzikiem i nigdy się nie zmieni.

Najważniejsze dla mnie są zwycięstwa moich zawodników, nie ważne w jakiej federacji, nie ważne za jakie bonusy. Najważniejsze jest zielone na Tapology i dla mnie zawsze to się będzie liczyło, nawet kosztem widowiska, nawet kosztem zadowolenia czy niezadowolenia pewnych osób i działaczy w tym środowisku.

podsumował obszernie.

Exit mobile version