Jiri Prochazka bez ogródek wszedł do największej organizacji MMA na świecie, nokautując dwóch byłych pretendentów do mistrzowskiego pasa. Po raz ostatni widziany był w akcji, w miniony weekend, kiedy to posłał na deski Dominicka Reyesa. Pod wrażeniem jego występu był sam czempion – Jan Błachowicz, który zasugerował, iż w przyszłości mogliby skrzyżować rękawice.
Zobacz także: „Książę kontra Samuraj” – Błachowicz, Cormier i inni reagują na efektowny nokaut Prochazki na Reyesie
Oczywiście na taki pojedynek Czech będzie musiał jeszcze trochę poczekać, ponieważ „Cieszyński Książę” już we wrześniu stanie w szranki z 41-letnim Brazylijczykiem, Gloverem Teixeirą (32-7). Biorąc więc pod uwagę rangę takiego starcia, mogłoby do niego dojść najwcześniej w okolicach początku przyszłego roku. Wydaje się, iż Jiri Prochazka (28-3-1) zdaje sobie z tego sprawę, co można wywnioskować z jego wpisu, w którym z szacunkiem odnosi się do kolegów po fachu.
If you defend @gloverteixeira
It will be my pleasure— Jiri Denisa Prochazka (@jiri_bjp) May 3, 2021
„Jeżeli pokonasz Glovera Teixeirę, z przyjemnością.”
Dobra robota się opłaca, dlatego noc z soboty na niedzielę z pewnością szczególnie dobrze będzie się kojarzyć Prochazce. Świetna walka i późniejszy nokaut na tyle spodobały się przedstawicielom amerykańskiego giganta, że nagrodzili go podwójnym bonusem, dzięki czemu dodatkowo wzbogacił się aż o 100 tysięcy dolarów.
Źródło: Twitter/Jiri Prochazka