Otwarcie karty głównej za nami. Chińsko-japoński pojedynek zakończył się z korzyścią dla Jinglianga Li (15-5), który w dominującym stylu pokonał Daichiego Abe (6-2) Sędziowie punktowali kolejno: 30-26, 30-27, 30-27.
Abe zaczął od lowkicka. Początkowo obaj zawodnicy szczędzili sobie ciosów. Daichi raczej skupił się na kopnięciach. Wkraczając w 2 minutę walki Jingliang bardziej zaangażował się w walkę. Większa ilość ciosów i kopnięć była coraz bardziej widoczna. Pojedynek raczej toczył się w centrum oktagonu. Z czasem Li częściej kopał, zwłaszcza na wysokości uda. Dało się zauważyć sukcesywne skracanie dystansu. Abe raczej trzymał się stosowania ciosów prostych dystansujących rywala.
Jingliang rozpoczął drugą rundę od wewnętrznych kopnięć, sam przy tym unikał kontr rywala. Mobilność Daichiego została znacząco naruszona. Li ewidentnie stał się stroną dyktującą warunki. Chińczyk parę razy naruszył rywala. Starcie wyglądało na dość jednostronne.
Ostatnia runda była tchnięciem życia w Japończyka. Starał się być zdecydowanie bardziej ruchliwy. Mimo to ciosy Jinglianga łatwo wchodziły na szczękę. Obie nogi Daichiego były tak bardzo obite, że z czasem stawał się wręcz nieruchomym celem. Bezsilny Abe dotrwał do końca walki, będąc za wolnym by cokolwiek zrobić swojemu rywalowi.
Punktacja wyglądało następująco: 30-26, 30-27, 30-27.
Zobacz również: UFC Fight Night 132: Cerrone vs. Edwards – wyniki [NA ŻYWO]