Jiri Prochazka wraca do oktagonu z jasnym celem – skończyć walkę jak najszybciej. W sobotę na UFC 320 były mistrz zmierzy się z Khalilem Rountree Jr., a starcie zapowiada się jako jedno z najbardziej wybuchowych tego wieczoru.
Jiri Prochazka odbudował się po porażce, nokautując Jamahala Hilla w styczniu, a teraz chce udowodnić, że należy mu się kolejna walka o pas. Czech nie ukrywa, że jego plan na Rountree jest prosty – błyskawicznie go rozbić.
Wiem, że chcę skończyć to jak najszybciej. Każdy mój atak musi przechodzić przez rywala, musi być precyzyjny i śmiertelny. Nad tym właśnie pracowałem.
– powiedział Prochazka w rozmowie z MMA Junkie.
Rountree również jest po zwycięstwie nad Jamahalem Hillem i podobnie jak Czech, celuje w wejście do ścisłej czołówki. Obaj mają na koncie łącznie aż 36 nokautów, dlatego w sobotę w Las Vegas kibice mogą spodziewać się prawdziwej wojny w stójce.
Teraz skupiam się tylko na Khalilu. Po walce z Jamahalem mówiłem już o tytule i uważam, że nadchodzi mój czas. Ale na ten moment nie myślę o przyszłości – cała moja uwaga jest na tym starciu.
– podkreślił Prochazka.
Zobacz także: Stephen Thompson ujawnia plany powrotu do UFC
źródło & foto: wywiad z MMA Junkie