Joanna Jędrzejczyk ma za sobą bardzo aktywny rok, zarówno sportowo, jak i medialnie. Olsztynianka aktualnie nie myśli o rychłym powrocie do oktagonu, gdyż nawet ostatnio przyznała, że odmówiła walki, która miałaby się odbyć w marcu.
W wywiadzie dla WP SportoweFakty była mistrzyni UFC twierdzi, że jedyny pojedynek w dywizji do 115 funtów, jaki ją interesuje to starcie o pas:
Moim kolejnym korkiem jest zdobycie tytułu mistrzowskiego wagi słomkowej. Jeżeli zejdę do wagi słomkowej, to będzie to tylko walka to tytuł mistrzowski.
powiedziała.
Jędrzejczyk nie wyklucza pozostania w kategorii do 125 funtów:
Zdecydowanie nie. Chociaż tak jak wspominałam. Ja się muszę przygotować do tego przejścia do kategorii muszej. Jeżeli zaliczę udany start w wadze słomkowej i zawalczę o tytuł mistrzowski, to pójdę znowu wyżej, ale zdecydowanie to przygotowanie do walki w wadze muszej potrwa troszeczkę dłużej, bo tak jak mówię – będę chciała zbudować odpowiednią muskulaturę i siłę, dynamikę do tego, aby mierzyć się z cięższymi zawodniczkami.
stwierdziła.
„JJ” nie ukrywa, że UFC zachęcało ją do powrotu, ale stawką pojedynku nie byłby pas, dodatkowo data też nie sprzyjała, gdyż proponowany był marzec. Podkreśla, że odzyskanie trofeum to teraz priorytet:
Padła propozycji kolejnej walki nie o tytuł mistrzowski, ale gdzieś tam mam obiecany tytuł od dłuższego czasu. […] Gdybym miała nawet rok poczekać rok na tę walkę o tytuł, to poczekam. Tak jak mówię – dużo mnie kosztuje zbijanie do wagi słomkowej i teraz po tym doświadczeniu z wagą muszą i to jak się czułam w fight weeku, w tym tygodniu walki, na ważeniu, na samej walce. To jest niebo a ziemia. Także ja nawet wolę poczekać dłuższy czasu. Trenować dłużej, rozwijać się i poczekać na tę walkę o tytuł.
wyjaśniła.
źródło: WP SportoweFakty