W programie UFC Tonight Joanna Jędrzejczyk zdradziła, jak się czuje przed swoją szóstą obroną pasa i wyjaśniła, co miała na myśli mówiąc o „niestabilności emocjonalnej” swojej rywalki, Rose Namajunas.
W rozmowie z prowadzącymi program (Daniel Cormier i Kenny Florian) Joanna Jędrzejczyk (14-0) podzieliła się radością z możliwości stoczenia kolejnej walki w Nowym Jorku. Mistrzyni przyznała, że to „jej miasto” i czuje się tu doskonale. Z właściwą sobie swada dodała:
Wiem, że Bisping vs. GSP to walka wieczoru, ale to Joanna The Champ przejmie Madison Square Garden w sobotę wieczorem!
Joasia wyjaśniła także, co miała na myśli mówiąc o „niestabilności emocjonalnej” swojej rywalki, Rose Namajunas (6-3):
Pozwólcie, że wyjaśnię. Nie śledzę swoich rywalek. Nie wiedziałam o jej ojcu. Nie mówiłam o chorobie psychicznej. Mówiłam tylko o jej grze mentalnej. Ludzie mnie teraz osądzają i nienawidzą za to, co powiedziałam. Ale pozwólcie mi to powiedzieć wprost: mówiłam tylko o jej grze mentalnej.
Ja wiem, że ona ma spore problemy z siłą mentalną. Czasami 30 minut przed walką potrafi powiedzieć, że nie będzie walczyć, że nie wyjdzie do walki. Nie chciała „robić mediów”. Mnie sprawia to przyjemność, kocham to i jest to część mojej pracy, tak jak ścinanie wagi, jak treningi przed walką. Trzeba sobie z tym radzić.
Jak ona niby chce być mistrzynią, ale nie jest gotowa aby wykonać tą całą robotę poza oktagonem, poza salą treningową. Coś jest więc nie tak, ale zawsze podchodzę do swoich rywalek z szacunkiem i nigdy w życiu nie powiedziałabym o kimś chorym psychicznie.
Mistrzyni zdradziła także swoje plany na 2018 rok:
Myślę, że w następnym roku będę walczyła w maju w Dallas i potem ponownie w Nowym Jorku w listopadzie.
źródło: YouTube/ UFC on Fox