Jon Jones nie odpuszcza marzeń o powrocie do oktagonu w wyjątkowym miejscu. Były mistrz UFC opublikował wideo promujące swoją kandydaturę do występu na gali, która ma odbyć się… na trawniku Białego Domu.
Jon Jones po raz kolejny zabrał głos w sprawie planowanego wydarzenia UFC White House, które ma odbyć się w 2026 roku w ramach obchodów 250-lecia Stanów Zjednoczonych. Choć Dana White pozostaje sceptyczny wobec pomysłu powrotu byłego mistrza, „Bones” nie zamierza się poddawać.
Na swoim profilu na Instagramie, Jones opublikował spot zatytułowany „It just makes sense. The best country on earth – the best fighter on earth”, w którym apeluje o to, by mógł wziąć udział w jubileuszowej gali.
Latem 2026 roku Ameryka kończy 250 lat i nie mógłbym być bardziej dumny, że jestem Amerykaninem. Kocham ten kraj. Ludzi, marzenia, walkę. Nasz naród został zbudowany na odwadze i konflikcie, na wierze, że możemy stawić czoła największym i wyjść zwycięsko. Tak właśnie żyłem całe życie.
– mówi Jones w nagraniu.
Nie mogę przestać myśleć, że najlepszym sposobem na uczczenie ducha Ameryki byłaby walka jej najlepszych wojowników. Może w ikonicznym miejscu… albo na trawniku pewnej znanej rezydencji. Wiem jedno – jestem gotowy i pełen energii. Niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone i wojowników, którzy niosą ich ducha.
Jones zakończył karierę po wycofaniu się z walki z Tomem Aspinallem, jednak od miesięcy sugeruje chęć powrotu właśnie na tej gali. Niedawno przyznał, że chciałby osobiście przeprosić Danę White’a za swoje wcześniejsze decyzje.
Czy w 2026 roku zobaczymy „Bonesa” ponownie w oktagonie – tym razem w sercu amerykańskiej stolicy?
Zobacz także: Jon Anik: „Jon Jones chciał uniknąć walki z Tomem Aspinallem. Złamał dane słowo”
źródło: Instagram / Jon Jones | foto: Mike Roach/Zuffa LLC